Opolanka pochodząca z Kresów obchodzi setne urodziny
Setne urodziny świętuje opolanka - pani Rozalia Żurakowska. Jubilatka do Opola przyjechała 70 lat temu, zaraz po II wojnie światowej. Pochodzi z Kresów Wschodnich. Dziś mieszka w wielopokoleniowym domu. O kondycję seniorki dba głównie prawnuczka z mężem.
- Babcia nieraz opowiadała o swoich młodych latach, tych dobrych i złych, często wspominała także wojnę - mówi Monika Dąbrowska, prawnuczka. - Jesteśmy ze sobą mocno związane emocjonalnie. Zostaliśmy tak wychowani, że trzeba się opiekować starszą osobą. My się dzielimy opieką i rodzice i mąż bardzo pomaga. Babci ulubionym daniem są frytki i pizza, po których babci nic nie jest.
Pani Rozalia - jak sama przyznaje - nigdy się nie spodziewała, że dożyje stu lat.
- Tyle w życiu przeszłam, nie spodziewałam się tego. Tyle przeżyłam i taki rozum jeszcze mam, gdzie wszystko pamiętam i wiem, co się komu należy. Teraz z dziećmi żyje. Chciałabym, żeby każda babcia tak miała jak ja - mówi. A z okazji urodzin dziś były kwiaty, życzenia i list gratulacyjny. Jak przyznaje pani Rozalia siłę do życia zyskuje dzięki swojej rodzinie.
Według danych urzędu statystycznego w naszym regionie mieszka 180 osób, które przekroczyły już 100 rok życia. W Opolu "stulatków" mamy 33.
Pani Rozalia - jak sama przyznaje - nigdy się nie spodziewała, że dożyje stu lat.
- Tyle w życiu przeszłam, nie spodziewałam się tego. Tyle przeżyłam i taki rozum jeszcze mam, gdzie wszystko pamiętam i wiem, co się komu należy. Teraz z dziećmi żyje. Chciałabym, żeby każda babcia tak miała jak ja - mówi. A z okazji urodzin dziś były kwiaty, życzenia i list gratulacyjny. Jak przyznaje pani Rozalia siłę do życia zyskuje dzięki swojej rodzinie.
Według danych urzędu statystycznego w naszym regionie mieszka 180 osób, które przekroczyły już 100 rok życia. W Opolu "stulatków" mamy 33.