MME w judo - osiemnaścioro Polaków wystąpi w Pile
Osiemnaścioro reprezentantów Polski weźmie udział w mistrzostwach Europy do lat 23 w judo, które w dniach 15-17 listopada odbędą się w Pile. Na liście startowej nie brakuje aktualnych mistrzów kraju seniorów, ale także zawodników, którzy mają za sobą pierwsze medale imprez międzynarodowych.
Do imprezy zgłoszono 330 judoków z 36 krajów. Polska, a także Włochy i Ukraina wystawiły maksymalną liczbę uczestników. Losowanie turnieju indywidualnego i drużynowego zaplanowano na czwartkowe popołudnie.
W mistrzostwach nie wystąpi ekipa Rosji. "Nie zgodziliśmy się na start tej drużyny, powołując się na krajowe przepisy, w tym zalecenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych" - powiedział PAP Piotr Majsak, sekretarz generalny Polskiego Związku Judo.
Dostać się do kadry biało-czerwonych nie było łatwo, bowiem sztab reprezentacji Polski przygotował ściśle określone kryteria powołań. "O miejsca na mistrzostwa Europy walczyło 14 zawodniczek. Część z nich to także juniorki, więc musieliśmy wybrać optymalny skład, dyktując się odpowiednimi względami. Ostatecznie wybraliśmy dziewiątkę judoczek, które w Pile będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony" – podkreśla Jacek Kowalski, trener żeńskiej reprezentacji Polski seniorek oraz U-23.
W Pile wystąpią Natalia Stokłosa, Zuzanna Woźniak (obie w kategorii 48 kg), Oliwia Kutyła (52 kg), Karolina Siennicka (57 kg), Martyna Głubiak (63 kg), Katarzyna Sobierajska, Aleksandra Kowalewska (obie 70 kg), Aleksandra Turek i Zuzanna Banaszewska (obie 78 kg). Warto podkreślić, że cztery z nich to aktualne mistrzynie Polski seniorek.
"Trzeba mieć na uwadze, że frekwencja na mistrzostwach Polski seniorek nie była taka, jaką sobie wymarzyliśmy" – stonował nastroje Kowalski. "To jednak na pewno daje ogląd na to, że dziewczyny dobrze biją się także już w seniorkach. Poza tym, te mistrzostwa były jednym z kryteriów kwalifikacyjnych, więc część z nich wywalczyła powołanie właśnie w ten sposób" - dodał.
Warto uzupełnić, że kilka zawodniczek ma już obycie na międzynarodowych imprezach. Przykładowo Siennicka na początku października w Duszanbe wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata juniorów, a na arenie zagranicznej z dobrej strony pokazały się Sobierajska czy Głubiak.
"Nie możemy też zapominać o Banaszewskiej, czyli prawdziwej nadziei polskiego judo, ale to dopiero kadetka" – zaznaczył Kowalski. "O ile medali powalczymy w Pile? Nie lubię wróżyć ani wywierać presji, zarówno na zawodniczkach, jak i na sobie. Każda musi dać z siebie wszystko, wtedy przyjdą wyniki. Po cichu liczymy na dwa medale" – przyznał szkoleniowiec.
Banaszewska w tegorocznych MŚ kadetów zdobyła złoty medal (+70 kg).
Również w męskiej kadrze nie brakuje zawodników, którzy będą chcieli z Piły wyjechać z krążkami. Ostatecznie do reprezentacji Polski zakwalifikowali się Igor Błaszczak, Jakub Kurowski (obaj 60 kg), Krzysztof Klimkiewicz (66 kg), Marcin Kowalski (73 kg), Michał Wąsikowski (90 kg), Jakub Bogadniuk, Michał Jędrzejewski (obaj 100 kg) oraz Jakub Sordyl i Grzegorz Teresiński (powyżej 100 kg).
"Kwalifikacje trwały od początku tego roku i do kadry ostatecznie załapali się zawodnicy z grupy wiekowej juniora i młodzieżowca, oczywiście którzy wypełnili normy" – podkreślił Marek Kręcielewski, trener reprezentacji Polski seniorów i U-23. "Rywalizacja trwała do końca, szczególnie w kategorii do 60 kg, a ostatecznie szansę startu dostał Kurowski, który jest już dwukrotnym medalistą międzynarodowych imprez mistrzowskich" - wyjaśnił.
Dodał, że o medalach będzie można porozmawiać już po ich zdobyciu. "Wolę nie podawać dokładnej liczby, nie pompować balonika lub według niektórych nie doszacować naszych zawodników. Wierzę, że każdy ambitnie podejdzie do tego turnieju" - zaznaczył Kręcielewski.
Szkoleniowiec podkreślił, że przygotowań nie ułatwiały liczne kontuzje. "Kowalski czy Sordyl mieli operowane kolana, Jędrzejewski leczył obrąbek barku. Dlatego tych wspólnych treningów nie było w nadmiarze, ale liczę, że każdy pokaże optimum tego, w jakiej aktualnie jest formie" – podkreślił.
Ciekawie będzie również w turnieju drużynowym, który zaplanowano na ostatni dzień zawodów. Odbywa się on w formie meczów. Zwycięstwo w każdej walce daje punkt drużynie złożonej z sześciu judoków. Wygrywa zespół, którego zawodnicy jako pierwsi wygrają cztery starcia. (PAP)
mask/ krys/
W mistrzostwach nie wystąpi ekipa Rosji. "Nie zgodziliśmy się na start tej drużyny, powołując się na krajowe przepisy, w tym zalecenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych" - powiedział PAP Piotr Majsak, sekretarz generalny Polskiego Związku Judo.
Dostać się do kadry biało-czerwonych nie było łatwo, bowiem sztab reprezentacji Polski przygotował ściśle określone kryteria powołań. "O miejsca na mistrzostwa Europy walczyło 14 zawodniczek. Część z nich to także juniorki, więc musieliśmy wybrać optymalny skład, dyktując się odpowiednimi względami. Ostatecznie wybraliśmy dziewiątkę judoczek, które w Pile będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony" – podkreśla Jacek Kowalski, trener żeńskiej reprezentacji Polski seniorek oraz U-23.
W Pile wystąpią Natalia Stokłosa, Zuzanna Woźniak (obie w kategorii 48 kg), Oliwia Kutyła (52 kg), Karolina Siennicka (57 kg), Martyna Głubiak (63 kg), Katarzyna Sobierajska, Aleksandra Kowalewska (obie 70 kg), Aleksandra Turek i Zuzanna Banaszewska (obie 78 kg). Warto podkreślić, że cztery z nich to aktualne mistrzynie Polski seniorek.
"Trzeba mieć na uwadze, że frekwencja na mistrzostwach Polski seniorek nie była taka, jaką sobie wymarzyliśmy" – stonował nastroje Kowalski. "To jednak na pewno daje ogląd na to, że dziewczyny dobrze biją się także już w seniorkach. Poza tym, te mistrzostwa były jednym z kryteriów kwalifikacyjnych, więc część z nich wywalczyła powołanie właśnie w ten sposób" - dodał.
Warto uzupełnić, że kilka zawodniczek ma już obycie na międzynarodowych imprezach. Przykładowo Siennicka na początku października w Duszanbe wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata juniorów, a na arenie zagranicznej z dobrej strony pokazały się Sobierajska czy Głubiak.
"Nie możemy też zapominać o Banaszewskiej, czyli prawdziwej nadziei polskiego judo, ale to dopiero kadetka" – zaznaczył Kowalski. "O ile medali powalczymy w Pile? Nie lubię wróżyć ani wywierać presji, zarówno na zawodniczkach, jak i na sobie. Każda musi dać z siebie wszystko, wtedy przyjdą wyniki. Po cichu liczymy na dwa medale" – przyznał szkoleniowiec.
Banaszewska w tegorocznych MŚ kadetów zdobyła złoty medal (+70 kg).
Również w męskiej kadrze nie brakuje zawodników, którzy będą chcieli z Piły wyjechać z krążkami. Ostatecznie do reprezentacji Polski zakwalifikowali się Igor Błaszczak, Jakub Kurowski (obaj 60 kg), Krzysztof Klimkiewicz (66 kg), Marcin Kowalski (73 kg), Michał Wąsikowski (90 kg), Jakub Bogadniuk, Michał Jędrzejewski (obaj 100 kg) oraz Jakub Sordyl i Grzegorz Teresiński (powyżej 100 kg).
"Kwalifikacje trwały od początku tego roku i do kadry ostatecznie załapali się zawodnicy z grupy wiekowej juniora i młodzieżowca, oczywiście którzy wypełnili normy" – podkreślił Marek Kręcielewski, trener reprezentacji Polski seniorów i U-23. "Rywalizacja trwała do końca, szczególnie w kategorii do 60 kg, a ostatecznie szansę startu dostał Kurowski, który jest już dwukrotnym medalistą międzynarodowych imprez mistrzowskich" - wyjaśnił.
Dodał, że o medalach będzie można porozmawiać już po ich zdobyciu. "Wolę nie podawać dokładnej liczby, nie pompować balonika lub według niektórych nie doszacować naszych zawodników. Wierzę, że każdy ambitnie podejdzie do tego turnieju" - zaznaczył Kręcielewski.
Szkoleniowiec podkreślił, że przygotowań nie ułatwiały liczne kontuzje. "Kowalski czy Sordyl mieli operowane kolana, Jędrzejewski leczył obrąbek barku. Dlatego tych wspólnych treningów nie było w nadmiarze, ale liczę, że każdy pokaże optimum tego, w jakiej aktualnie jest formie" – podkreślił.
Ciekawie będzie również w turnieju drużynowym, który zaplanowano na ostatni dzień zawodów. Odbywa się on w formie meczów. Zwycięstwo w każdej walce daje punkt drużynie złożonej z sześciu judoków. Wygrywa zespół, którego zawodnicy jako pierwsi wygrają cztery starcia. (PAP)
mask/ krys/