Prof. Krystian Heffner, regionalista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach - Elektrownia Opole produkuje ogromne ilości energii cieplnej, która jest wypuszczana w powietrze przez chłodnie, czyli - mówiąc wprost - jest w całości marnowana. To jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem, bo w odległości kilku kilometrów jest stutysięczne miasto, które można by tym ciepłem ogrzać - mówił w "Poglądach i osądach" prof. Krystian Heffner, regionalista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.
Nasz gość mówi, że problem ciepła dla opolan to efekt pewnego historycznego procesu. Gdy zaczęto budować kolejne wielkie osiedla mieszkaniowe, powstawały przy nich elektrociepłownie. Potem były one zamykane a kolejne osiedla były podłączane do jednej wielkiej podmiejskiej elektrociepłowni, która w wyniku przekształceń i procesów prywatyzacyjnych działa dziś jako Energetyka Cieplna Opolszczyzny. - Problem w tym, że w latach 80. w odległości kilku kilometrów pojawił się zakład, który produkuje tyle ciepła, traktowanego jako produkt odpadowy, że bez trudu mógłby zastąpić elektrociepłownię miejską - mówi Heffner.
Nasz gość nie ma wątpliwości, że po doprowadzeniu ciepła z elektrowni jego cena by spadła. - To wszystko mogłoby stanowić silny bodziec rozwojowy dla Opola. Tanie ciepło to niższe koszty utrzymania dla mieszkańców i niższe koszty funkcjonowania dla firm. A teren ECO to kilkadziesiąt hektarów w atrakcyjnym miejscu, które można by zagospodarować inaczej - dodaje Heffner.