Bujaka zaprosiliśmy, bo to ciekawa postać. Jak mówi, był najmłodszym radnym w dziejach Głogówka po 1989 roku, teraz - jako 30-latek - jest prawdopodobnie najmłodszym kandydatem na włodarza gminy w regionie i pewnie jednym z najmłodszych w kraju.
- Radny w małej gminie naprawdę niewiele może. Burmistrzowie mają możliwość wywierania presji, stoi za nimi swego rodzaju soft power. Jeśli radni nagle dostają pracę w miejskich spółkach, to jak można od nich oczekiwać, że będą patrzyli władzy na ręce? - pyta retorycznie Bujak.
Kiedyś Głogówek uchodził za miasto zdominowane przez Mniejszość Niemiecką, ale od kilkunastu lat tak nie jest, gminą rządzi Andrzej Kałamarz, który początkowo cieszył się poparciem TSKN, ale dziś ma już swoje własne zaplecze. Bujak ocenia jego rządy krytycznie, między innymi za brak inwestycji w mieszkania komunalne czy brak troski o seniorów i niepełnosprawnych.
- Do dziś mają problem z dostaniem się do magistratu, muszą zadzwonić i czekać, aż ktoś do nich wyjdzie - twierdzi Bujak.