Naszego gościa poprosiliśmy o rozszyfrowanie tego skrótu, który mocno się ostatnio rozrósł - do rozpoznawalnych lesbijek (L), gejów (G) i osób biseksualnych (B) doszły ostatnio osoby transpłciowe (T), mające problem ze swoją tożsamością (Q), interseksualne (I, tu dodajmy, że chodzi o przypadki hermafrodytyzmu) oraz aseksualne (A).
Paprota nie zgodziła się z tezą postawioną przez red. Gdulę, że osoby te wcale nie potrzebują zyskiwać prawa do zawierania małżeństw, bo wiele spraw decydujących o funkcjonowaniu takiego nieklasycznego związku mogą załatwić umowami zawartymi u notariusza.
- Na pewno nie wszystkie i na pewno nie jednym papierkiem, jak to się dzieje w przypadku małżeństwa - stwierdziła stanowczo. - Rozwiązaniem nie jest także PACS, czyli umowa o związku partnerskim, którą wprowadzono we Francji i która może także dotyczyć par heteroseksualnych.
Naszego gościa pytaliśmy także o plany wyborcze partii Razem, która - przypomnijmy - swój ogólnopolski komitet zarejestrowała jako pierwsza. Paprota mówi, że Razem chce wziąć udział w wyborach do różnych szczebli samorządu (w Opolu popiera Marcina Gambca z MN w walce o prezydenturę) i robi to samodzielnie, bo nie widzi możliwości łączenia sił z takimi partiami jak SLD, bo w ogóle nie uważa Sojuszu za partię lewicową.