W derbach III ligi piłki nożnej Stal Brzeg zremisowała przed własną publicznością z Polonią Nysa 2:2. Obie drużyny, które walczą o utrzymanie w tej klasie rozgrywkowej nie były zadowolone z końcowego rezultatu.
Gospodarze po 50 minutach prowadzili już 2:0, ale nie potrafili utrzymać wyniku do końca spotkania. Bramki dla Stali zdobyli Maksymilian Podgórki w 8 minucie i Dominik Bronisławski w 50 minucie spotkania z rzutu karnego.
Dla Polonii trafił Maciej Pisula w 74 minucie po strzale głową, a wyrównujący gol padł po samobójczym trafieniu Marcina Wdowiaka, siedem minut przed końcem meczu.
Mecz ocenia strzelec pierwszej bramki dla Stali Maksymilian Podgórski: - Pierwsza połowa przebiegała po naszej myśli. Na drugą część meczu wyszliśmy z taką samą determinacją. Chcieliśmy utrzymać to, co graliśmy, ale niestety ta druga żółta kartka podcięła nam skrzydła. Musieliśmy grać w osłabieniu i rezultat końcowy jest niezadowalający.
- Chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale się nie udało - mówi Paweł Sasin, obrońca Polonii Nysa. - Pierwsza połowa bardzo średnia w naszym wykonaniu. W drugiej wyszliśmy nabuzowani. Rzut karny, ale nie spuściliśmy głów. Z 2:0 na 2:2. Wszystko było, czerwona kartka, karny strzelony, karny niestrzelony. W końcówce mieliśmy jeszcze sytuację na to, żeby ten mecz wygrać. Szkoda, bo bardzo tych punktów potrzebujemy.
W tabeli Stal Brzeg jest nadal piętnasta, Polonia Nysa zajmuje trzynastą pozycję, a MKS Kluczbork, który przegrał u siebie z liderem Polonią Bytom 4:5 jest ósmy.