Premier Donald Tusk przyjechał do Nysy na odprawę służb w związku z zagrożeniem powodziowym w województwie opolskim.
Odprawę zorganizowano w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.
Donald Tusk ocenił wcześniej, że zaangażowanie służb jest bardzo duże: "Strażacy, żołnierze, policjanci, samorządowcy i wszystkie służby państwowe zaangażowane na sto procent w walce z powodzią" - napisał w serwisie X.
Dodał, że dzisiejsza noc będzie krytyczna i potrzebna jest pełna mobilizacja.
Podczas odprawy prezes Wód Polskich poinformowała, że nyski zbiornik zapełniony jest w 55%.
- To, co czeka nas tej nocy i być może część niedzieli to będą w wielu miejscach opady większe, właściwie rekordowe - mówił szef rządu. Poprosił mieszkańców o stosowanie się do poleceń straży pożarnej i policji. - Chodzi przede wszystkim o kwestię ewakuacji z tych miejsc, które są naprawdę zagrożone.
- Jest kilka miejsc, gdzie za godzinę, może za pięć godzin ewakuacja nie będzie możliwa - mówił premier Tusk.
Szef rządu zapewnił także, że gdy już poradzimy sobie z żywiołem, kiedy wody opadną, służby zostaną razem z ludźmi. - Chce zapewnić i takie dyspozycje dzisiaj wydaliśmy, że ludzie nie mogą pozostać sami także po dramatycznym zdarzeniu.
Z Nysy Donald Tusk pojechał do Głuchołaz, gdzie trwa walka o utrzymanie mostów na Białej Głuchołaskiej: tymczasowego i remontowanego.