Maszyna "usiadła" na rondzie Sikorskiego, w tym czasie policja kierowała część kierowców objazdami. Spowodowało to duże utrudnienia w ruchu, obecnie nie ma już problemów z przejazdem.
Interwencja helikoptera była konieczna ze względu na brak wolnej karetki pogotowia ratunkowego. Wcześniej na miejscu pojawili się strażacy.
- Pierwsze czynności ratownicze przy tym człowieku podejmowali strażacy. Prowadzono resuscytację krążeniowo-oddechową do momentu przybycia zespołu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dalsze czynności podejmowali już medycy z pogotowia ratunkowego - mówi mł. bryg. Paweł Gotkowski, rzecznik prasowy nyskiej straży pożarnej.
Mimo prowadzonej resuscytacji mężczyzna zmarł. Jak przekazali naszemu reporterowi sąsiedzi, mężczyzna chorował na serce.