W trakcie wakacji wielu młodych mieszkańców naszego regionu wyjeżdża do pracy. Część z ofert to propozycje pracy w krajach Unii Europejskiej. Urzędnicy jednak przestrzegają, nie zawsze to, co znajduje się w ulotce okazuje się prawdziwe. Zanim wyjedziemy do pracy za granicę, sprawdźmy dokładnie miejsce zatrudnienia i wyjaśnijmy wszystkie kwestie dotyczące umowy, wynagrodzenia oraz noclegu. O przykrą i kosztowną niespodziankę nie jest wcale tak trudno.
- Praca w sezonie letnim poza granicami kraju może być na pewno szansą, ale też i sporym zagrożeniem – przestrzega Zbigniew Kłaczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu. – Szansą, gdy sprawdzimy w kilku instytucjach nasze nowe miejsce zatrudnienia. Może to być nasza placówka, agencja pracy, czy nawet Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Jeżeli jednak jedziemy z kolegą, czy koleżanką, bo dostaliśmy kolorową ulotkę z zyskowną ofertą to z tym bywa różnie. Szczególnie trefne są informacje typu „wypoczywaj i pracuj”. Tego unikajmy.
Do akcji brzeskiego pośredniaka przyłączyła się również miejscowa policja.
- Największe zagrożenia to brak umowy o prace, zaleganie z wypłatą wynagrodzenia, czy problemy z noclegami, za które musimy sami zapłacić. To tylko niektóre kwestie przed którymi przestrzegamy – mówi Radiu Opole Patrycja Kaszuba z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu. W mediach słyszmy również o problemach z handlem ludźmi, o zmuszaniu do kradzieży, czy o wykorzystywaniu seksualnym. By się ustrzec przed problemami, najlepiej przed wyjazdem sprawdzić dokładnie miejsce naszej pracy. Jest wiele możliwości.
Brzeska policja informuje, że w minionych latach nikt nie zgłosił się na policję z takim problemem, jednak zdaniem funkcjonariuszy, należy dmuchać na zimne.