Brzeska drogówka miała w ten weekend sporo pracy. Zaczęło się już w piątek, kiedy do rutynowej kontroli zatrzymano kierowcę tira. 47-latek wydmuchał promil alkoholu. Chwilę później zatrzymano mężczyznę, który bez uprawnień poruszał się między Skarbimierzem, a Pępicami. Okazało się, że wcześniej sąd odebrał mu prawo jazdy. Rekordzistą okazał się jednak kierujący volkswagenem, który w organizmie miał ponad 2,5 promila.
- Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego zatrzymali 34-latka w sobotni wieczór na jednej z ulic wylotowych z miasta - relacjonuje Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji. – Mężczyzna poruszający się volkswagenem miał przejść rutynową kontrolę drogową. Alkomat w trakcie nadania wskazał ponad 2,5 promila alkoholu. Wszyscy zatrzymani w ten weekend za jazdę pod wpływem muszą się teraz liczyć z karą do dwóch lat więzienia, a także wysoką grzywną i utratą prawa jazdy.
Mężczyźnie, który poruszał się bez uprawnień sąd może orzec karę nawet do pięciu lat więzienia, a zakaz poruszania się pojazdami wydłużyć do 15 lat.