Paweł Byjos ostatecznie stracił mandat radnego miejskiego – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Sprawa wyszła na jaw ponad pół roku temu. Samorządowiec prowadził działalność gospodarczą na mieniu gminy, czego robić nie mógł. Byjos był członkiem zarządu spółki, która zajmowała się ochroną osób i mienia.
W ostatnich latach firma prowadziła działalność na rzecz trzech szkół na terenie gminy Grodków. Sprawą zainteresowały się służby wojewody, które nakazały podjęcie uchwały o wygaszeniu mandatu. We wrześniu radni podjęli taką decyzję. Paweł Byjos szukał jeszcze sprawiedliwości w sądzie. Bezskutecznie. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że radny nie może już pełnić swojej funkcji.
Okazuje się jednak, że wyborów uzupełniających w Grodkowie nie będzie. Jest na to za późno.
- Zgodnie z nowelą kodeksu wyborczego, która weszła w życie 31 stycznia, od tego dnia nie zarządzamy wyborów już w tej kadencji, w związku z czym w Radzie Miejskiej w Grodkowie będzie wakat do końca kadencji, czyli jednego radnego mniej. Dopiero nowe wybory wyłonią pełny skład tego organu - mówi Radiu Opole Rafał Tkacz, szef wojewódzkiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Przypomnijmy, Paweł Byjos tłumaczył kilka miesięcy temu na antenie naszej rozgłośni, że umowy ze szkołami były podpisywane dawno temu, a o przychodach z tego tytułu informował w oświadczeniach majątkowych.
- Nikt tego wcześniej nie zauważył i nie wiedziałem, że wyniknie z tego jakikolwiek konflikt – mówił wówczas radny.
Teraz grodkowska rada będzie obradowała w czternastoosobowym składzie. Taka sytuacja będzie miała miejsce do listopada.