- Wszystkich uczniów i słuchaczy szkół publicznych oraz niepublicznych będziemy mieć o pół tysiąca mniej. Przy standardzie finansowym, który wynosił ponad 5 tysięcy złotych na jednego ucznia, łatwo policzyć, ile to pieniędzy. A na uczniów niepełnosprawnych państwo przekazywało jeszcze więcej – wylicza Siek.
Warto dodać również, że kilkanaście procent uczniów wybiera szkoły średnie w Opolu, Nysie a nawet Wrocławiu. Są takie miejsca, jak Lewin Brzeski, gdzie tylko kilka procent nastolatków wybiera placówki w Brzegu. Większość uczniów woli dojeżdżać pociągiem do stolicy regionu.
W związku ze zmniejszoną subwencją wydział oświaty szykuje się do zaciskania pasa.
- Zmniejszy się zapewne zatrudnienie w szkołach, tym samym uda się obniżyć część kosztów. Płace dla nauczycieli i pochodne to dziś największe wydatki w oświacie, one generują blisko 80 procent wszystkich wydatków. Po prostu trzeba będzie oszczędzać. Ostatnią rzeczą, o której można myśleć w tej sytuacji, jest reorganizacja sieci szkół – dodaje na koniec szef oświaty w powiecie.
Według wskaźników demograficznych, sytuacja w szkołach ponadgimnazjalnych w powiecie brzeskim poprawi się dopiero za 9 – 10 lat. Do sprawy wracamy w jutrzejszym magazynie reporterów po godzinie13:00.
Posłuchaj rozmówcy:
Maciej Stępień