Lipy drobnolistne, klony, jarzęby i głogi nasadzono ostatnio w kilku punktach Olesna.
To łącznie 160 drzew widocznych najlepiej przy ulicy Wielkie Przedmieście wzdłuż placu targowego oraz przy Wachowskiej i Opolskiej. To są nasadzenia zastępcze, do których gmina jest zobowiązana po wycince innych drzew.
Wiceburmistrz Jerzy Chęciński podkreśla, że nie wszystkie drzewa w mieście są pod administracją magistratu, bo różni są zarządcy dróg.
- Najbardziej dostrzega się to, że my coś wycinamy, usuwamy suche drzewa czy podcinamy gałęzie dużych drzew, które zagrażają bezpieczeństwu. Trzeba natomiast powiedzieć, że w zamian za to jesteśmy zobowiązani do nowych nasadzeń i chętnie robimy to.
Jerzy Chęciński dodaje, że zdarzają się pojedyncze głosy sprzeciwu odnośnie wycinek.
- My nie robimy tutaj totalnej wycinki i nie jest naszym działaniem, na większą skalę co do wycinki drzew. To wszystko bardziej polega na pielęgnacji, wycince suchych drzew bądź takich naprawdę zagrażających bezpieczeństwu. Najczęściej one są zgłaszane przez mieszkańców.
Nowe nasadzenia kosztowały ponad 86 tysięcy złotych.