Nysa przez długi czas walczyła z nadmiarem reklam. Wielkoformatowe nośniki zasłaniały całe ściany niemal w każdej części miasta.
Kwestie estetyczne to jedno. Druga sprawa to to, że sporo z tych reklam było postawionych nielegalnie. Sytuację miał unormować kodeks krajobrazowy. Czy tak się stało? To sprawdzał Tomasz Perfikowski.