Trwa osuszanie budynków, mebli, piwnic. Cały czas na miejscu pracują również strażacy. Był tam nasz reporter Mariusz Chałupnik.

Strażacy są też wzywani na pomoc w innych miejscowościach. To nie była spokojna noc także dla mieszkańców Morowa pod Nysą. Przez kilka godzin mieszkańcy wspólnie ze strażą pożarną walczyli o to, aby na co dzień spokojna, przepływająca przez miejscowość rzeka Mora nie spowodowała ogromnych zniszczeń. Niewiele brakowało, a gwałtownie podnosząca się woda przelałaby się przez wały i spowodowała ogromne straty w wielu gospodarstwach.

Morów odwiedził reporter Jakub Biel.