- Na przestrzeni dziesięcioleci wiele napisano o przyczynach wybuchu III Powstania Śląskiego. Była to reakcja na rezultat plebiscytu górnośląskiego. Badania historyczne potwierdzają, że polskie środowiska na Górnym Śląsku przewidując niekorzystny dla Polski rezultat plebiscytu przygotowywały się, aby w takiej sytuacji zorganizować trzecie powstanie. Chciano poprawić, odwrócić rezultat bardziej na korzyść Polski. Czy był to konflikt etniczny, czy międzypaństwowy? Odpowiedź jest złożona, bo te konteksty etniczne, czy międzypaństwowe się mieszały. Jeśli spojrzymy na problem z perspektywy suwerenności państwowej to Polska budowała swoją podmiotowość i utrwalała swoje granice. Natomiast z drugiej strony były Niemcy, które traciły terytoria w wyniku przegranej pierwszej wojny światowej. Te konteksty etniczne i państwowe mieszały się szczególnie w czasie kampanii plebiscytowej. Polecam w Internecie całą kolekcję plakatów plebiscytowych sprzed stu laty, gdzie to widać. Np. jest plakat, który pokazuje trzech śląskich Polaków stojących na powalonym Krzyżaku, czyli odwołujący się do odwiecznej rywalizacji polsko-niemieckiej. Taka propaganda była też po drugiej stronie – powiedział dr Marek Mazurkiewicz z Instytutu Śląskiego i Uniwersytetu Opolskiego.
Również w okresie międzywojennym polska narracja dotycząca powstań śląskich była w kontrze do niemieckiej. Obie narracje były wykluczające wówczas i w późniejszych dziesięcioleciach po drugiej wojnie światowej. Utracony heimat był propagowany w Niemczech Zachodnich, a w Polsce był mit Ziem Odzyskanych.
Co możemy powiedzieć o powstaniach śląskich we współczesnej pamięci zbiorowej Mniejszości Niemieckiej oraz u potomków powstańców śląskich i wśród ludności napływowej?
- W polskim społeczeństwie mamy jasny obraz tych powstań. Teraz w kontekście setnej rocznicy III Powstania Śląskiego wiele instytucji m.in. Instytut Śląski przypomina te wydarzenia w różnych inicjatywach i publikacjach. Można je też znaleźć na naszych stronach internetowych. Powstania śląskie miały fundamentalne znaczenie dla odbudowy polskiej państwowości i gospodarki po pierwszej wojnie światowej. Natomiast po 1989 roku Mniejszość Niemiecka w kontekście budowy własnej pamięci zbiorowej ma nie lada trudności. To środowisko, ta społeczność próbuje konstruować swoją pamięć. Czasami może się to obywać w kontrze do tego co jest w Polsce obowiązujące. To jest proces żmudny, długotrwały. Czasami w okolicznościach rocznicowych te takie niuanse, kontry do polskiej pamięci zbiorowej się uwidaczniają – mówił Mazurkiewicz.
Obchody setnej rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego mają państwowy charakter. Np. prezydent Andrzej Duda przedstawił inicjatywę, w ramach której do blisko 100 miejsc na Górnym Śląsku i Opolszczyźnie trafią pamiątkowe tablice honorujące pamięć Powstańców Śląskich. Natomiast środowiska MN nawołują do upamiętnienia obu stron konfliktu. Czy jest to do pogodzenia?
- Obserwując inicjatywy i działania MN raczej widziałbym, że społeczność ta dąży do pewnej uniwersalizacji doświadczeń, czy wydarzeń historycznych. Przykre i burzliwe wydarzenia, które miały miejsce w Europie i miały swój epizod na Śląsku, były też krzywdzące, czy bolesne dla jego mieszkańców. Nie doszukiwałbym się tutaj działań MN, które byłyby w kontrze do polskich obchodów i dążyły do antagonizowania społeczności regionu, a zwłaszcza w tym delikatnym aspekcie pamięci zbiorowej. MN ma przed sobą tą trudność, żeby powiedzieć o swojej pamięci zbiorowej, o swojej optyce i żeby to tak powiedzieć, aby nie było to w kontrze do polskiej perspektywy. Nie zawsze udaje się to dyplomatycznie zrealizować. Wrażliwość po obu stronach jest drogą do rozwiązania wszelkich problemów – uważa naukowiec Instytutu Śląskiego i Uniwersytetu Opolskiego.
W zakresie zainteresowań badawczych dr Marka Mazurkiewicza znajdują się zagadnienia dotyczące m.in. mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem Mniejszości Niemieckiej na historycznym obszarze Górnego Śląska.