- To nie obciążenie było przyczyną złamania ramienia żurawia na budowie Elektrowni Opole. Kosz z dwoma pracownikami mógł ważyć tonę, ten żuraw był przystosowany do przenoszenia ciężarów nawet dwudziestokrotnie większych. Muszą go zbadać biegli - powiedział w rozmowie "W cztery oczy" Tomasz Krzemienowski, zastępca okręgowego inspektora pracy w Opolu, zapewniając przy tym, że na budowie dwóch bloków EO obowiązują surowe i wyjątkowe standardy bezpieczeństwa.
Gość Marka Świercza stwierdził także, że statystyki śmiertelnych wypadków na budowach w regionie pokazują, że pracodawcy coraz bardziej dbają o bezpieczeństwo.
- W 2013 roku mieliśmy 13 wypadków śmiertelnych, w 2014 7 a w ubiegłym 5 - wylicza Krzemienowski.