ZAKSA nadal odskakuje rywalom. Trzy punkty w meczu z GKS-em Katowice
Mecz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z GKS-em Katowice rozpoczął 12. kolejkę rozgrywek siatkarskiej ekstraklasy. Niepokonani liderzy rozgrywek podejmowali ósmą ekipę Plusligi.
- Pierwszy set to nasz mały wypadek przy pracy - stwierdził Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY. - Prowadziliśmy paroma punktami i przyszło pewne rozluźnienie, że praktycznie "na stojąco" wygramy to spotkanie. Tak się nie stało. Katowiczanie poczęstowali nas zimnym prysznicem w pierwszym secie i go przegraliśmy. Od początku drugiej partii jednak graliśmy swoją dobrą siatkówkę i wygraliśmy za trzy punkty, z czego bardzo się cieszymy - dodał
Mimo porażki zadowolony z poziomu meczu był trener GKS-u Katowice, Piotr Gruszka. - Myślę, że to był dobry mecz w naszym wykonaniu. Tym bardziej, że był to trzeci mecz w ciągu sześciu dni, więc zdrowie jest nieco wrażliwe, co było widać. Gratulacje dla ZAKSY, ale myślę, że to, co mogliśmy dać jako zespół przeciwko takim zawodnikom, to daliśmy. Powiedziałem zawodnikom, że mają wyjść z hali z podniesioną głową, bo przed nami dalsza część sezonu i będziemy grali o swoje - stwierdził Gruszka.
ZAKSA jest jedyną niepokonaną ekipą rozgrywek siatkarskiej ekstraklasy. W przyszłą sobotę (22.12) zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Polski, Skrą Bełchatów, która w tym sezonie nie spisuje się zbyt dobrze.