NSA zajmował się sprawą nagród w namysłowskim starostwie. Powiat nie chce ujawniać ich szczegółów
Czy namysłowskie starostwo ujawni szczegółowe informacje na temat nagród przyznawanych pracownikom? Chce tego część lokalnych działaczy. Sprawą zajmował się w ostatnim czasie Naczelny Sąd Administracyjny.
- Starosta został zobowiązany do załatwienia mojego wniosku. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu oraz Naczelnego Sądu Administracyjnego kończy ponad 2-letnie postępowanie w tej sprawie. Starosta Konrad Gęsiarz po prostu nie chce ujawnić, w jakiej wysokości wypłacał nagrody kierownikom poszczególnych wydziałów starostwa - dodaje.
Wyrok NSA nie został jeszcze opublikowany w Centralnej Bazie Orzeczeń. Radny przekonuje natomiast, że tego typu dane stanowią informację publiczną i każda z takich osób powinna liczyć się z możliwością kontroli przez obywateli.
Inaczej na sprawę patrzy starosta Konrad Gęsiarz. W jego ocenie sąd dotychczas wcale nie zobligował władz powiatu do ujawniania wysokości nagród.
- Z tego, co mi wiadomo, bo wyroku jeszcze nie otrzymaliśmy, to nie do tego nas obliguje sąd, tylko do zajęcia stanowiska w tej sprawie, czyli albo ujawnienia danych, albo do wydania decyzji o odmowie. Wniosek pana Bilińskiego, w mojej ocenie, wykracza poza to, co powinniśmy ujawnić, tym bardziej, że tę część danych, którą my uznaliśmy, że można ujawniać, ujawniliśmy - wskazuje.
Samorządowiec na razie nie zamierza zmieniać zdania w tej sprawie. Jak argumentuje, do ujawniania szczegółów swoich wynagrodzeń są zobowiązane osoby zatrudnione tylko na niektórych stanowiskach. Upublicznienie danych dotyczących pozostałych pracowników byłoby naruszeniem ich prywatności.