Konserwatorzy zabezpieczą budynek krematorium w dawnym, największym podobozie byłego niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau
Sto tysięcy złotych mają kosztować prace renowacyjne, które już za kilka dni rozpoczną się na terenie dawnego obozu pracy Blechhammer w Kędzierzynie-Koźlu. Po filii obozu Auschwitz-Birkenau zostało kilka budynków, znajduje się tam też monument upamiętniający ofiary.
- Jednym z ważniejszych pomników historii jest znajdujący się tam budynek krematorium – mówi Piotr Pękala z urzędu miasta. - W planach jest odnowienie znajdującego się tam monumentu i tablicy pamiątkowej, renowacja elewacji budynku krematorium, komina i ścian, a także wymiana okien oraz drzwi. Prace renowacyjne wycenione na blisko 100 tysięcy złotych niebawem rozpoczną się i potrwają do lata.
Największy z podobozów Auschwitz znajdujący się w Sławięcicach koło Blachowni Śląskiej (niem. Blechhammer), obok fabryki paliw syntetycznych koncernu Oberschlesische Hydrierwerke A.G. Powstał w kwietniu 1944 r. poprzez przejęcie przez komendanturę Auschwitz obozu pracy przymusowej dla Żydów Organizacji Schmelt.
Obóz obejmował 25 baraków drewnianych: mieszkalnych, magazynów, kuchni, umywalni, itp., otoczonych murem z płyt betonowych zwieńczonym drutem kolczastym pod napięciem. Działało też tam małe krematorium. Więźniowie pracowali przy rozbudowie zakładu: kopaniu fundamentów, budowie dróg i schronów przeciwlotniczych.
Po amerykańskich bombardowaniach Blachowni od czerwca 1944 r. wysyłano też doraźnie komanda więźniów do odszukiwania i unieszkodliwiania niewybuchów. Ogółem w obozie zginęło prawie 200 więźniów, przypuszczalnie kilkuset kolejnych w wyniku selekcji odesłano do Birkenau.
Maksymalny stan obóz osiągnął w styczniu 1945 r.: prawie 4 tys. mężczyzn i 160 kobiet. W trakcie pieszej ewakuacji więźniów do obozu Gross‑Rosen esesmani zastrzelili ok. 800 z nich. Na krótko przed wyzwoleniem Blechhammer przez żołnierzy sowieckich esesmani podpalili, ostrzelali i obrzucili granatami obozowe baraki, w których znajdowali się pozostawieni tam chorzy więźniowie. Tylko część z nich przeżyła.
Największy z podobozów Auschwitz znajdujący się w Sławięcicach koło Blachowni Śląskiej (niem. Blechhammer), obok fabryki paliw syntetycznych koncernu Oberschlesische Hydrierwerke A.G. Powstał w kwietniu 1944 r. poprzez przejęcie przez komendanturę Auschwitz obozu pracy przymusowej dla Żydów Organizacji Schmelt.
Obóz obejmował 25 baraków drewnianych: mieszkalnych, magazynów, kuchni, umywalni, itp., otoczonych murem z płyt betonowych zwieńczonym drutem kolczastym pod napięciem. Działało też tam małe krematorium. Więźniowie pracowali przy rozbudowie zakładu: kopaniu fundamentów, budowie dróg i schronów przeciwlotniczych.
Po amerykańskich bombardowaniach Blachowni od czerwca 1944 r. wysyłano też doraźnie komanda więźniów do odszukiwania i unieszkodliwiania niewybuchów. Ogółem w obozie zginęło prawie 200 więźniów, przypuszczalnie kilkuset kolejnych w wyniku selekcji odesłano do Birkenau.
Maksymalny stan obóz osiągnął w styczniu 1945 r.: prawie 4 tys. mężczyzn i 160 kobiet. W trakcie pieszej ewakuacji więźniów do obozu Gross‑Rosen esesmani zastrzelili ok. 800 z nich. Na krótko przed wyzwoleniem Blechhammer przez żołnierzy sowieckich esesmani podpalili, ostrzelali i obrzucili granatami obozowe baraki, w których znajdowali się pozostawieni tam chorzy więźniowie. Tylko część z nich przeżyła.