Wojewódzka inauguracja roku szkolnego w Nysie w cieniu pandemii. "To nowa normalność, dzieci będą mogły się ze sobą spotykać"
Pierwszy dzwonek zabrzmiał dziś (1.09) w szkołach. Wojewódzkie rozpoczęcie roku szkolnego zorganizowano w Nysie, gdzie przy Zespole Placówek Specjalnych rozpoczęło działalność Regionalne Centrum Integracji i Rehabilitacji.
Trwająca epidemia koronawirusa nie pozostała bez wpływu na organizację uroczystości, w czasie której zaprezentowano jedynie symboliczny program artystyczny, a liczbę osób na widowni ograniczono do minimum.
Obecna w czasie wydarzenia wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek wskazywała, że powrót do tradycyjnego systemu nauczania przyniesie korzyści uczniom.
- To jest inny rok. To jest ta nowa normalność, ale jakże potrzebna, by dzieci mogły się ze sobą spotykać i mogły się rozwijać w warunkach, które są dla nich najlepsze; w relacji, w kontakcie z rówieśnikami, z nauczycielami. Przygotowywaliśmy się do tego długo - dodała.
Wojewoda opolski Adrian Czubak zapewniał, że przez ostatnie miesiące władze centralne czyniły starania, by zapewnić uczącej się młodzieży oraz nauczycielom maksymalny poziom bezpieczeństwa.
- Wszyscy zdajemy sobie doskonale sprawę, w jakich warunkach kończyliśmy zeszły rok szkolny, w jakich warunkach rozpoczynamy ten. Od samego początku trwania epidemii, szkoła była głównym punktem pracy, aby bezpieczeństwo zdrowotne było zachowane w stopniu najwyższym - powiedział.
Opolski kurator oświaty Michał Siek zaznacza, że na razie wszystkie placówki w regionie będą pracować w trybie stacjonarnym, a wprowadzenie dodatkowych środków ostrożności, takich jak konieczność zasłaniania nosa i ust, będzie zależało od specyfiki poszczególnych placówek.
- W szkołach dużych, dyrektor może zdecydować o tym, że wprowadzi taki obowiązek. Mamy sporo szkół na Opolszczyźnie małych i wtedy można ten kontakt ograniczyć do minimum. Są wyznaczone sale, w których będą się odbywać lekcje poszczególnych klas, przestrzeń, gdzie będą mogli wyjść na przerwę, kiedy klasa będzie się wietrzyć. To też wchodzenie różnymi wejściami - wymieniał.
Starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz podkreślał znaczenie, jakie w kształceniu niepełnosprawnej młodzieży odgrywał będzie uruchomiony dziś obiekt, w którym odbyła się uroczystość.
- Zaspokoi ich zapotrzebowanie na najważniejsze, co możemy im dać, radość życia. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego obiektu jako gospodarz - mówił.
Z kolei uczniowie, z którymi rozmawiał nasz reporter byli wyjątkowo zgodni co do tego, że od marca brakowało im tradycyjnych lekcji.
- Trzeba było ogarnąć programy do zdalnego nauczania - zauważa 12-letni Maciej. - Brakowało kontaktu z ludźmi. Też ta forma nauki, samemu w domu, nie zawsze przynosiła takie efekty, jak byśmy tego oczekiwali - zdradza 15-letnia Julia. - Wakacje wrócą, będą za rok. Dobrze też być w szkole, nauczyć się czegoś nowego - przekonuje 12-letnia Zuzia.
Dodajmy, że na Opolszczyźnie rok szkolny rozpoczęło dziś (01.09) około 140 tysięcy uczniów i przedszkolaków, nad którymi opiekę sprawuje ponad 20 tysięcy pedagogów. Mury szkolne po raz pierwszy przekroczyło dziś prawie 9 tysięcy pierwszoklasistów.
Obecna w czasie wydarzenia wiceminister edukacji narodowej Marzena Machałek wskazywała, że powrót do tradycyjnego systemu nauczania przyniesie korzyści uczniom.
- To jest inny rok. To jest ta nowa normalność, ale jakże potrzebna, by dzieci mogły się ze sobą spotykać i mogły się rozwijać w warunkach, które są dla nich najlepsze; w relacji, w kontakcie z rówieśnikami, z nauczycielami. Przygotowywaliśmy się do tego długo - dodała.
Wojewoda opolski Adrian Czubak zapewniał, że przez ostatnie miesiące władze centralne czyniły starania, by zapewnić uczącej się młodzieży oraz nauczycielom maksymalny poziom bezpieczeństwa.
- Wszyscy zdajemy sobie doskonale sprawę, w jakich warunkach kończyliśmy zeszły rok szkolny, w jakich warunkach rozpoczynamy ten. Od samego początku trwania epidemii, szkoła była głównym punktem pracy, aby bezpieczeństwo zdrowotne było zachowane w stopniu najwyższym - powiedział.
Opolski kurator oświaty Michał Siek zaznacza, że na razie wszystkie placówki w regionie będą pracować w trybie stacjonarnym, a wprowadzenie dodatkowych środków ostrożności, takich jak konieczność zasłaniania nosa i ust, będzie zależało od specyfiki poszczególnych placówek.
- W szkołach dużych, dyrektor może zdecydować o tym, że wprowadzi taki obowiązek. Mamy sporo szkół na Opolszczyźnie małych i wtedy można ten kontakt ograniczyć do minimum. Są wyznaczone sale, w których będą się odbywać lekcje poszczególnych klas, przestrzeń, gdzie będą mogli wyjść na przerwę, kiedy klasa będzie się wietrzyć. To też wchodzenie różnymi wejściami - wymieniał.
Starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz podkreślał znaczenie, jakie w kształceniu niepełnosprawnej młodzieży odgrywał będzie uruchomiony dziś obiekt, w którym odbyła się uroczystość.
- Zaspokoi ich zapotrzebowanie na najważniejsze, co możemy im dać, radość życia. Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego obiektu jako gospodarz - mówił.
Z kolei uczniowie, z którymi rozmawiał nasz reporter byli wyjątkowo zgodni co do tego, że od marca brakowało im tradycyjnych lekcji.
- Trzeba było ogarnąć programy do zdalnego nauczania - zauważa 12-letni Maciej. - Brakowało kontaktu z ludźmi. Też ta forma nauki, samemu w domu, nie zawsze przynosiła takie efekty, jak byśmy tego oczekiwali - zdradza 15-letnia Julia. - Wakacje wrócą, będą za rok. Dobrze też być w szkole, nauczyć się czegoś nowego - przekonuje 12-letnia Zuzia.
Dodajmy, że na Opolszczyźnie rok szkolny rozpoczęło dziś (01.09) około 140 tysięcy uczniów i przedszkolaków, nad którymi opiekę sprawuje ponad 20 tysięcy pedagogów. Mury szkolne po raz pierwszy przekroczyło dziś prawie 9 tysięcy pierwszoklasistów.