Nie było tłumu wystawców, brak oficjeli reprezentujących samorządy i instytucje, ale były atrakcje dla dzieci, stoiska gastronomiczne, z rękodziełem, muzyka i dobre humory mieszkańców. O 16:00 w Pilszczu rozpoczął się festyn rodzinny jako zamiennik dorocznych Targów Odnowy Wsi "Spichlerz Opolszczyzny".

- Wszystko było dopięte na ostatni guzik, ale koronawirus pokrzyżował nam plany. Wielu wystawców odwołało przyjazd, ale nie rezygnujemy z targów realizowanych wspólnie z opolskim urzędem marszałkowskim, zrobimy je jeszcze w tym roku - zapewnia sołtys Danuta Rudnicka. - Urząd marszałkowski ustalił z nami, realizatorami tych projektów, że możemy je realizować do połowy listopada. Ale myślę, że jeżeli się okaże, że zechcemy przesunąć na jeszcze późniejszy termin, czyli powiedzmy końcówka listopada – początek grudnia, żeby nadać tym targom charakter bożonarodzeniowy, to myślę, że też pójdą na ustępstwa, bo są nam bardzo przychylni. Będzie wszystko: jakaś gwiazda większego formatu, wystawcy, świetna atmosfera i dobra zabawa.

Dzisiaj (15.08) plac Schumana w Pilszczu tętnił życiem, bo festyn rodzinny, zorganizowany w reżimie sanitarnym przyciągnął gości z najbliższej okolicy.

Czekały na nich zawody wędkarskie, konkurs w rzucie... kapustą oraz kilka stoisk z wyrobami lokalnych rękodzielników, a także stanowiska z potrawami pilszczańskich gospodyń.

Przed południem w tutejszym kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny miała miejsce uroczysta odpustowa msza. Festyn rodzinny jest epilogiem sakralnych uroczystości.