Śmigłowiec LPR nie potrzebował lawety. Maszyna odleciała z centrum Opola przed 16:00 [FILM, GALERIA]
Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego odleciał z centrum Opola po ponad pięciu godzinach blokowania ulicy Oleskiej.
- Podczas próby startu kilka minut po 15:00 okazało się, że zasłabła jedna z pracownic pobliskiej restauracji. Piloci musieli więc ponownie unieruchomić silnik i medycy poszli udzielić pomocy. Wszystko skończyło się dobrze – po kobietę przyjechała karetka. Już jest po zawierusze - mówi młodszy brygadier Tomasz Śleziak, dowodzący akcją strażaków.
Świadkowie przyznają, że widok śmigłowca w centrum Opola jest niecodzienny, niezwykły, a nawet sensacyjny. Obserwujący akcję zdają sobie sprawę, że awarie i wypadki zdarzają się wszędzie. - Na szczęście nikt nie ucierpiał i to jest najważniejsze – mówią.
W akcji brały udział 2 zastępy straży pożarnej, czyli ośmioro strażaków.