Wielka tokarka za 5,5 mln zł będzie naprawiać koła pociągów
Kilkadziesiąt minut trwać będzie szlifowanie kół pociągów, dzięki nowoczesnej tokarce, o którą wzbogaciła się spółka Polregio. Warte 5,5 mln urządzenie zamontowano w bazie utrzymania taboru w Kędzierzynie-Koźle.
- Urządzenie, które tu zamontowaliśmy to nowoczesna tokarnia podtorowa UGE300N - mówi Longin Wons, prezes Rafamet S.A. - To maszyna, która reprofiluje, a więc naprawia, koło kolejowe w zestawie, a zestaw to są dwa koła i oś. Obróbka poprzez toczenie koła kolejowego, odbywa się bez demontażu z pojazdu szynowego, więc lokomotywy, jednostki szybkiego ruchu, tramwaju czy też jednostki metra.
Koszt zakupu urządzenia to 5,5 mln zł z czego ponad milion kosztowało wykonanie fundamentu. Urządzenie zamontowane jest pod poziomem torów. Pociągi, których koła mają być naprawiane, wjeżdżają na urządzenie wprost z torów na bocznicy.
- Dzięki tej maszynie możemy świadczyć usługi dla pasażerów na jeszcze wyższym poziomie – mówi Krzysztof Zgorzelski, prezes spółki Przewozy Regionalne. - Im dokładniejsze jest wykonanie koła, tym dokładniejsze są wibracje przenoszone na pojazd, w związku z tym pasażerowie mają większy komfort podróży. Dotychczas użytkujemy oczywiście, w których toczenie jednego zestawu jest kilkukrotnie dłuższe niż to, co mamy teraz.
Tokarnia podtorowa, którą zamontowano bazie utrzymania taboru w Kędzierzynie-Koźlu, to 30 tego typu urządzenie w kraju. W najbliższym czasie o podobne wzbogaci się baza intercity w Warszawie.
Koszt zakupu urządzenia to 5,5 mln zł z czego ponad milion kosztowało wykonanie fundamentu. Urządzenie zamontowane jest pod poziomem torów. Pociągi, których koła mają być naprawiane, wjeżdżają na urządzenie wprost z torów na bocznicy.
- Dzięki tej maszynie możemy świadczyć usługi dla pasażerów na jeszcze wyższym poziomie – mówi Krzysztof Zgorzelski, prezes spółki Przewozy Regionalne. - Im dokładniejsze jest wykonanie koła, tym dokładniejsze są wibracje przenoszone na pojazd, w związku z tym pasażerowie mają większy komfort podróży. Dotychczas użytkujemy oczywiście, w których toczenie jednego zestawu jest kilkukrotnie dłuższe niż to, co mamy teraz.
Tokarnia podtorowa, którą zamontowano bazie utrzymania taboru w Kędzierzynie-Koźlu, to 30 tego typu urządzenie w kraju. W najbliższym czasie o podobne wzbogaci się baza intercity w Warszawie.