Kawa tania, ale barman drogi
W restauracjach sprawa jest jasna. Przedsiębiorca kupuje np. wołowinę w hurtowni, płacąc przy tym 23% podatku. Jednak w swoim lokalu sprzedaje ten produkt jako usługę - czyli przygotowanie tej wołowiny. Różnica jest taka, że stawka podatkowa takiej usługi wynosi 8%. Jako, że Polak potrafi, przedsiębiorcy zaczęli sprzedawać inne rzeczy w ten sam sposób. I tak oto kawa w jednej z opolskich kawiarni kosztuje złotówkę, ale zrobienie tej kawy przez barmana - już 6 złotych...
O tym procederze poinformowała Radio Opole słuchaczka.
– Poszłam ostatnio z chłopakiem na kawę i pewna rzecz mnie zdziwiła. Gdy dostaliśmy rachunek, okazało się, że kawa, która według podanego cennika kosztowała 7 złotych, na paragonie kosztowała złotówkę. Natomiast usługa gastronomiczna kosztowała 6 złotych – mówi Beata, która zamówiła kawę w jednym z opolskich lokali.
Agnieszka Derkacz, rzecznik prasowy Urzędu Kontroli Skarbowej w Opolu, od razu wyjaśnia, że jest to niedopuszczalne.
- Ustawodawca przewidział dla świadczonych usług gastronomicznych związanych z wyżywieniem - czyli np. przygotowanie posiłku i podanie go – obniżoną stawkę podatku w wysokości 8 procent. Ale z wyłączeniem sprzedaży napojów alkoholowych o zawartości powyżej 1,2 %, sprzedaży kawy czy herbaty, wód mineralnych czy innych napojów bezalkoholowych gazowanych – dodaje Agnieszka Derkacz.
Czyli wymienione napoje muszą być zawsze na paragonie wyodrębnione a otworzenie butelki, zalanie herbaty czy zrobienie kawy nie może być traktowane jako usługa - niżej opodatkowana. - Na nieuczciwych przedsiębiorców czekają kary - dodaje Agnieszka Derkacz.
- Jeżeli przedsiębiorca świadomie i celowo manewruje stawką podatku po to, żeby zaniżyć swój podatek należny, który powinien wpłynąć do budżetu państwa, może zostać ukarany. W przypadku kontroli taki przedsiębiorca może spodziewać się postępowania kontrolnego, w którym organ kontroli skarbowej określi w prawidłowej wysokości jego zobowiązanie podatkowe. Jednocześnie może być prowadzone postępowanie karno-skarbowe. Dodatkowo, jeżeli inspektor kontroli skarbowej zauważy taki czyn zabroniony i ujawni go, może wystawić mandat w wysokości od 168 do 3360 złotych – dodaje Derkacz
Właściciel jednego z lokali w Opolu nieoficjalnie powiedział Radiu Opole, że na takim procederze mógłby miesięcznie dodatkowo zarabiać około 1000 złotych.
Posłuchaj relacji naszego reportera:
Kacper Śnigórski