Wysoka frekwencja wyborcza i depopulacja mogą być niekorzystne dla mniejszości niemieckiej?
Mniejszość niemiecka może nie mieć swojej reprezentacji w Sejmie - taką ewentualność zakłada poseł PiS Katarzyna Czochara. Swoje przypuszczenia opiera m.in. na przesłankach demograficznych.
– Mniejszości niemieckiej nie przybywa. System wartości PiS z MN jest bardzo zbieżny. My też kładziemy mocny nacisk na kwestie dotyczące rodziny i wiary. Także wiele nas łączy. To było już bardzo widoczne w wynikach wyborczych do parlamentu europejskiego, czy też w wyborach samorządowych. Dlatego myślę, że ta tendencja się utrzyma.
Z powiatu prudnickiego do parlamentu kandydować będzie kilka osób z listy KWW Mniejszość Niemiecka. Reprezentować będą różny zawody, m.in. środowisko samorządowe.
- Liczymy, że nie tylko w naszym powiecie powtórzymy bardzo dobry wynik z ostatnich wyborów samorządowych - mówi Janusz Siano, wicestarosta prudnicki, zarazem tamtejszy lider mniejszości. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że ze względu na dużą depopulację na Opolszczyźnie, liczba rdzennych mieszkańców, a zatem taki nasz twardy elektorat zmniejsza się. Natomiast pojawiają się nowe twarze, które są wstanie swoim programem i swoją osobą przyciągnąć również wyborców spoza mniejszości do tego, aby zagłosowali na kandydatów MN.
Jak powiedział nam wicestarosta prudnicki, listę kandydatów w wyborach parlamentarnych mniejszość niemiecka przedstawi na początku września.