Migracja i odmawianie szczepień - to główne powody wzrostu liczby zachorowań na odrę
- Nie należy zapominać o chorobach zakaźnych, bo nawet po kilkudziesięciu latach mogą powrócić - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
- Obecnie na naszym oddziale mamy 7 potwierdzonych zachorowań na odrę od początku stycznia, 9 kolejnych osób czeka jeszcze na wyniki badań potwierdzających bądź wykluczających tę chorobę - dodaje gość Radia Opole. Ostatnie przypadki odry na taką skalę były przed erą szczepień, czyli w latach siedemdziesiątych.
- Czym to jest spowodowane? Z całą pewnością migracją ludności, a także unikaniem szczepień przez pewne grupy. Poza tym żadna szczepionka nie jest w 100 procentach skuteczna, ale jeśli jest 96 procent skuteczności, to 4 osoby na 100 nie reagują na szczepienie. Tak też może się zdarzyć.
- W całej Europie w ubiegłym roku zanotowano kilkadziesiąt tysięcy zachorowań na odrę - dodaje dr Wiesława Błudzin. - Jeżeli będzie bardzo dużo zachorowań na odrę, to nie będziemy w stanie przyjąć wszystkich do szpitala. Nie będzie też takiej potrzeby. Przyjmuje się tylko osoby w cięższym stanie, z powikłaniami. Osoby dorosłe zwykle ciężej przechodzą tę chorobę. Te dzieci, które były szczepione dwa razy, są zabezpieczone. To jest choroba, na którą nie ma leczenia, organizm sam musi zwalczyć tego wirusa.
Objawy odry to wysoka gorączka, złe samopoczucie, czerwone oczy i gruboplamista wysypka zaczynająca się od twarzy.
- Nasilenie "ruchów antyszczepionkowych" oraz ruchy migracyjne przyczyniają się do wzrostu liczby zachorowań na odrę - powiedziała w "Poglądach i osądach" Urszula Posmyk z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
- Od 2017 w całej Europie rośnie liczba zachorowań na odrę. Najwięcej przypadków odnotowuje się na Ukrainie, Białorusi, w Rumunii, ale także w Niemczech - dodaje gość Radia Opole.
- Od 2017 roku spadliśmy poniżej progu 95 procent, który jest bezpiecznym poziomem wyszczepialności. 95 procent populacji powinna być zaszczepiona na odrę, wtedy ryzyko występowania ognisk epidemicznych tej choroby jest niewielkie. Rodzice odmawiają szczepień. Szczególnie szczepionka odra, świnka, różyczka ma złą sławę. Wynika to z pewnego artykułu, który został opublikowany. Po wielu latach okazało się, że artykuł został zafałszowany, badania były nieprawdziwe.
W 2017 w całym kraju zanotowano 63 zachorowania na odrę, w 2018 roku - 339 (9 w naszym regionie), a w 2019 roku mamy już 214 podejrzeń zachorowań w kraju. Na Opolszczyźnie mamy 35 podejrzeń zachorowań na odrę.
- Czym to jest spowodowane? Z całą pewnością migracją ludności, a także unikaniem szczepień przez pewne grupy. Poza tym żadna szczepionka nie jest w 100 procentach skuteczna, ale jeśli jest 96 procent skuteczności, to 4 osoby na 100 nie reagują na szczepienie. Tak też może się zdarzyć.
- W całej Europie w ubiegłym roku zanotowano kilkadziesiąt tysięcy zachorowań na odrę - dodaje dr Wiesława Błudzin. - Jeżeli będzie bardzo dużo zachorowań na odrę, to nie będziemy w stanie przyjąć wszystkich do szpitala. Nie będzie też takiej potrzeby. Przyjmuje się tylko osoby w cięższym stanie, z powikłaniami. Osoby dorosłe zwykle ciężej przechodzą tę chorobę. Te dzieci, które były szczepione dwa razy, są zabezpieczone. To jest choroba, na którą nie ma leczenia, organizm sam musi zwalczyć tego wirusa.
Objawy odry to wysoka gorączka, złe samopoczucie, czerwone oczy i gruboplamista wysypka zaczynająca się od twarzy.
- Nasilenie "ruchów antyszczepionkowych" oraz ruchy migracyjne przyczyniają się do wzrostu liczby zachorowań na odrę - powiedziała w "Poglądach i osądach" Urszula Posmyk z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.
- Od 2017 w całej Europie rośnie liczba zachorowań na odrę. Najwięcej przypadków odnotowuje się na Ukrainie, Białorusi, w Rumunii, ale także w Niemczech - dodaje gość Radia Opole.
- Od 2017 roku spadliśmy poniżej progu 95 procent, który jest bezpiecznym poziomem wyszczepialności. 95 procent populacji powinna być zaszczepiona na odrę, wtedy ryzyko występowania ognisk epidemicznych tej choroby jest niewielkie. Rodzice odmawiają szczepień. Szczególnie szczepionka odra, świnka, różyczka ma złą sławę. Wynika to z pewnego artykułu, który został opublikowany. Po wielu latach okazało się, że artykuł został zafałszowany, badania były nieprawdziwe.
W 2017 w całym kraju zanotowano 63 zachorowania na odrę, w 2018 roku - 339 (9 w naszym regionie), a w 2019 roku mamy już 214 podejrzeń zachorowań w kraju. Na Opolszczyźnie mamy 35 podejrzeń zachorowań na odrę.