Gorąca dyskusja podczas Niedzielnej Loży Radiowej. Opolscy politycy rozmawiali o lekcjach przeciw mowie nienawiści
O pomyśle przeprowadzenia we wszystkich szkołach lekcji przeciw mowie nienawiści rozmawiano w Niedzielnej Loży Radiowej. Pomysł budzi protesty, są środowiska, które uważają, że lekcje te posłużą do promowania postaw i idei, do których część rodziców jest nastawiona bardzo krytycznie.
- Zastanówmy się, czy pod płaszczykiem szkoleń odnośnie mowy nienawiści, chcemy indoktrynować nasze dzieci, bo uważam, że ten temat nie powinien być robiony na szybko. To powinno być przemyślane i powinniśmy się zastanowić, co właściwie oznacza mowa nienawiści - mówi Pszon.
- Takie lekcje nie mogą być akcyjne, to musi być stały program – mówi Barbara Kamińska z Platformy Obywatelskiej. - Istnieje ogromna konieczność, aby przygotować młode pokolenie, by umiało funkcjonować w dialogu, porozumieniu i w poszanowaniu siebie. Zobaczmy, co dzieje się na forach społecznościowych. Młodzi ludzie zaczynają, niestety, przenosić wzorce ze świata publicznego do swoich zachowań - mówi Kamińska.
- Powinniśmy rozmawiać z dziećmi w szkole o przemocy fizycznej jak i psychicznej- mówi Jacek Wanicki z Kukiz’15. - One muszą też wiedzieć co się dzieje, kiedy są ofiarami przemocy, co robić, jak działać, kiedy korzystają z internetu i portalów społecznościowych i i spotykają się z przemocą - mówi Wanicki.
- Bardzo dobra akcja i nie możemy jej oderwać od kontekstu, czyli wydarzeń w Gdańsku - mówi Piotr Wach z Nowoczesnej. - Nastąpiło to po 2-3 latach kopania coraz głębszych podziałów w polskim społeczeństwie, coraz bardziej poważnego hejtu, wypływającego na portalach społecznościowych czy serwisach wideo. I najwyższy czas to przerwać - mówi Wach.
- Jeśli za hejt uznamy każdą krytykę, to nie rozwiążemy problemu, tylko go nakręcimy - mówi Kamil Bortniczuk, poseł Porozumienia. - Problem jest i trzeba z nim walczyć, ale najpierw trzeba go zdiagnozować, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. Według mnie, świetnym miejscem w szkole, żeby o tym problemie rozmawiać, są lekcje religii lub etyki, jeśli ktoś na religię nie chodzi - mówi Bortniczuk.
- Powinniśmy jasno określić, co jest mową nienawiści, a co krytyką– mówiła Katarzyna Czochara, poseł PiS. - Przed chwilą mieliśmy sytuację, kiedy to pan Piotr Wach, przerwanie komuś w studiu nazwał hejtem i jest to trochę śmieszne. Za chwilę spojrzenie czy jakiś gest będziecie odbierać jako mowę nienawiści - mówi Czochara.
- Dlaczego my zawsze działamy w formie akcyjnej? – pytał z kolei Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. - Jeśli jest taka potrzeba i idzie sygnał od polityków, to niech on pozostanie tylko sygnałem. A treść pozostawmy fachowcom - dodaje Galla.