Brakuje kadr i kompetencji. O wyzwaniach w turystyce debatowano w Opolu
Wypełnianie luk kompetencyjnych to wyzwanie dla współczesnej turystyki. W Opolu odbyło się spotkanie branży turystycznej. Naukowcy, hotelarze, właściciele biur podróży i samorządowcy rozmawiali o tym, jak radzić sobie z brakiem wykwalifikowanych kadr, a także co zmienić w swojej działalności, żeby być bardziej atrakcyjnym dla klienta. Jednym z wyzwań w branży turystycznej jest ciągłe szkolenie pracowników i zwiększanie ich kompetencji.
Cele tego typu szkoleń zostały wskazane na podstawie badań przeprowadzonych przez naukowców z Krakowa. Jak wynika z raportu, pracodawcy wymagają od swoich pracowników zarówno wiedzy ogólnej, jak i specjalistycznej, a także indywidualnego podejścia do potencjalnego klienta.
- Musimy szkolić nie tylko kadry podstawowe, ale również menedżerów - mówi Leszek Mazanek z Instytutu Turystyki w Krakowie. - Zasypywanie luki to jest stała edukacja. Tak, aby obie strony, prawodawcy i pracownicy, chcieli się uczyć. Tutaj jest ta potrzeba zauważenia problemu i chęć stałego doskonalenia. Pracodawcy mają ten problem, że jak się pracownicy wyszkolą, to odchodzą. Nie można się zrażać. Przychodzą nowe osoby, trzeba je szkolić. Wiemy, że odejdą, ale nie zostawiajmy ich bez szkolenia, bo spadnie nam jakość obsługi.
W związku z fluktuacją rynku turystycznego zarządzający obiektami muszą nie tylko zwiększać kompetencje zatrudnionych cudzoziemców, których jest coraz więcej, ale również wytworzyć system odpowiedniego zarządzania kadrami.
- Myśmy w hotelach powołali akademię hotelarską. Tak naprawdę stworzyliśmy ideę pracownika operacyjnego. Uczymy swoich ludzi pracy na zasadzie multi funktion. Nasi pracownicy są kształceni od samego początku na pracowników działów recepcyjnych, działu gastronomicznego, jak również housekeepingu. To jest, na tę chwilę, jedyne rozwiązanie, żeby zapełnić sobie tę lukę fluktuacyjną, o której się mówi nie tylko w branży hotelarskiej, ale również w innych branżach - mówi Łukasz Łabanowski, dyrektor hoteli DeSilva Premium i Mercure w Opolu.
Na spotkaniu zwracano też uwagę na szybko zmieniające się trendy w branży turystycznej, co wymusza zwiększania kompetencji poszczególnych pracowników i ich pracodawców.
Spotkanie branży turystycznej zostało zorganizowane przez Opolską Regionalną Organizację Turystyczną i Instytut Turystyki w Krakowie.
- Musimy szkolić nie tylko kadry podstawowe, ale również menedżerów - mówi Leszek Mazanek z Instytutu Turystyki w Krakowie. - Zasypywanie luki to jest stała edukacja. Tak, aby obie strony, prawodawcy i pracownicy, chcieli się uczyć. Tutaj jest ta potrzeba zauważenia problemu i chęć stałego doskonalenia. Pracodawcy mają ten problem, że jak się pracownicy wyszkolą, to odchodzą. Nie można się zrażać. Przychodzą nowe osoby, trzeba je szkolić. Wiemy, że odejdą, ale nie zostawiajmy ich bez szkolenia, bo spadnie nam jakość obsługi.
W związku z fluktuacją rynku turystycznego zarządzający obiektami muszą nie tylko zwiększać kompetencje zatrudnionych cudzoziemców, których jest coraz więcej, ale również wytworzyć system odpowiedniego zarządzania kadrami.
- Myśmy w hotelach powołali akademię hotelarską. Tak naprawdę stworzyliśmy ideę pracownika operacyjnego. Uczymy swoich ludzi pracy na zasadzie multi funktion. Nasi pracownicy są kształceni od samego początku na pracowników działów recepcyjnych, działu gastronomicznego, jak również housekeepingu. To jest, na tę chwilę, jedyne rozwiązanie, żeby zapełnić sobie tę lukę fluktuacyjną, o której się mówi nie tylko w branży hotelarskiej, ale również w innych branżach - mówi Łukasz Łabanowski, dyrektor hoteli DeSilva Premium i Mercure w Opolu.
Na spotkaniu zwracano też uwagę na szybko zmieniające się trendy w branży turystycznej, co wymusza zwiększania kompetencji poszczególnych pracowników i ich pracodawców.
Spotkanie branży turystycznej zostało zorganizowane przez Opolską Regionalną Organizację Turystyczną i Instytut Turystyki w Krakowie.