Opolanie uczyli się obsługi defibrylatora. "Nie ma się czego bać, to proste"
Ratują życie a ich obsługa jest dziecinnie prosta – w Stegu Arena w Opolu trwa dziś (03.12) akcja „Bezpieczne Opole”, podczas której opolanie uczą się obsługi defibrylatorów. Takie urządzenia pojawiły się w 10 punktach miasta, m.in. w Miejskiej Bibliotece Publicznej, w Ogrodzie Zoologicznym czy w pływalni „Akwarium”.
- Tak jak nazwa wskazuje, one są automatyczne, więc świadek zdarzenia nie podejmuje żadnych decyzji terapeutycznych. Urządzenia kierują nas krok po kroku i są całkowicie bezpieczne. Nie ma możliwości, żeby takim urządzeniem komukolwiek zrobić krzywdę, gdyż one same podejmują decyzje terapeutyczne i zalecą wyładowanie tylko wtedy, kiedy ono będzie miało szansę pomóc - dodaje ratownik.
W ćwiczeniach z defibrylatorami i fantomami brała udział młodzież oraz seniorzy.
- Myślę, że jest to proste, tylko trzeba mieć odwagę. Po pierwsze musimy sprawdzić, czy poszkodowany oddycha, czy w ogóle nas słyszy. Jeśli nie oddycha, zaczynamy resuscytację, chyba że mamy defibrylator. Oczywiście przed tym wszystkim dzwonimy na pogotowie. 30 uciśnięć, dwa wdechy. Każdy da sobie z tym radę - mówią Zuzanna i Wiktoria.
W naukę pierwszej pomocy zaangażowali się m.in. opolscy strażacy i policjanci, a także Opolskie Centrum Ratownictwa Medycznego i Polski Czerwony Krzyż.