Pierwszą procedurę unieważniono w sierpniu, ponieważ jedyna złożona oferta opiewała na kwotę prawie 560 tysięcy złotych i o ponad 100 tysięcy przekraczała założenia budżetu gminy. Przetarg rozpisano ponownie, jednak tym razem nie zgłosił się żaden wykonawca.

Magistratowi nie pozostało nic innego jak ogłoszenie kolejnego naboru, który zakończył się przed kilkoma dniami.

- Jest to związane z brakiem wykonawców, jest to związane z cenami materiału. Brakło po prostu materiału i firm. Myślę, że przedłużenie terminu do końca maja, o które żeśmy wnioskowali do urzędu marszałkowskiego, spowodowało to, że zainteresowanych było sześciu wykonawców - wyjaśnia burmistrz Korfantowa Janusz Wójcik.

Spośród sześciu złożonych ofert, cztery mieszczą się w kosztorysie gminy. Już dziś wiadomo, że najtańsza najprawdopodobniej nie zostanie wybrana ze względu na deklarowany przez wykonawcę krótki termin gwarancji. Ostatecznie wykonawca ma zostać wyłoniony za kilka dni, natomiast prace budowlane potrwają do maja przyszłego roku.