Trwa szacowanie strat spowodowanych suszą. Już teraz straty wynoszą około 2 mln zł
- Jeszcze przez dwa miesiące może potrwać szacowanie strat i ocena protokołów w związku z suszą w naszym regionie - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Mateusz Fila z Wydziału Infrastruktury i Nieruchomości Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Do wojewody trafiły zgłoszenia zbiorcze z 47 gmin, 28 protokołów zostało już zweryfikowanych.
- Na chwilę obecną straty na Opolszczyźnie spowodowane suszą szacowane są na około dwóch milionów złotych, ale szacowanie wciąż trwa - dodaje Mateusz Fila. - Producent rolny, który otrzyma protokół, musi zdecydować, co z nim zrobić. Część producentów rolnych po prostu pragnie posiadać taki dokument, który będzie mówić o tym, że była komisja i oszacowała straty. Część producentów rolnych może skorzystać z pomocy państwa. W przypadku strat w wysokości 30 procent producent rolny może starać się o kredyt niskoprocentowy. Będą także dopłaty do jednego hektara w przypadku strat w uprawach rolnych z tytułu 70 procent, w tym przypadku połowa upraw musi być ubezpieczona.
- Plony są niższe, myślę, że straty wyniosą ponad 300 mln zł - powiedział w "Poglądach i osądach" Antoni Konopka, wicemarszałek odpowiedzialny za rolnictwo. - Ciągle jesteśmy zaskakiwani. W 2015 roku, kiedy były problemy z suszą, na ostatnim spotkaniu z ministrem Sawickim mówiliśmy o problemie mikroretencji, magazynowania wody. Ewidentnie wyszło na to, że musimy tę wodę w rolnictwie magazynować, uczyć się nią gospodarować. Jest również kwestia technologii upraw, nowych odmian czy gatunków. I trzy lata rząd nic nie zrobił.
Około 2 tysięcy opolskich gospodarstw dotkniętych jest suszą. Najbardziej ucierpiały zboża ozime i jare.
- Plony są niższe, myślę, że straty wyniosą ponad 300 mln zł - powiedział w "Poglądach i osądach" Antoni Konopka, wicemarszałek odpowiedzialny za rolnictwo. - Ciągle jesteśmy zaskakiwani. W 2015 roku, kiedy były problemy z suszą, na ostatnim spotkaniu z ministrem Sawickim mówiliśmy o problemie mikroretencji, magazynowania wody. Ewidentnie wyszło na to, że musimy tę wodę w rolnictwie magazynować, uczyć się nią gospodarować. Jest również kwestia technologii upraw, nowych odmian czy gatunków. I trzy lata rząd nic nie zrobił.
Około 2 tysięcy opolskich gospodarstw dotkniętych jest suszą. Najbardziej ucierpiały zboża ozime i jare.