"Polska nie może dać zepchnąć się do unijnego kąta". Ryszard Czarnecki gościł w Grodkowie [FILM, ZDJĘCIA]
Ryszard Czarnecki przyjechał na spotkanie z mieszkańcami Grodkowa w ramach akcji "Polska jest jedna".
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości mówił przede wszystkim o polityce Polski w strukturach Unii Europejskiej, a później odpowiadał na pytania uczestników.
- Możemy różnić się w niektórych sprawach, bo to normalna rzecz w demokracji. Troska o ojczyznę jest na szczęście wspólna - mówi Czarnecki. - Był bardzo wysoki poziom pytań i sugestii. Nie widzieliśmy wyłącznie oklasków – były też pretensje, ale to normalne. Jesteśmy nie tylko po to, żeby gadać, ale musimy również słuchać. Czuję się dobrze na spotkaniach z rodakami, bo myślimy o polskiej przyszłości. Osobiście mam poczucie czerpania energii od tych ludzi, żeby później mieć siłę do bronienia polskich interesów.
Zdaniem Katarzyny Czochary, szefowej opolskich struktur PiS, pełna sala to dowód, jak bardzo potrzebne i ważne są takie spotkania. - Daje dowód, jak ważne są rozmowy na temat Polski, spraw i problemów nurtujących nasze społeczeństwo. W zależności od miejsca spotkania są różne problemy lokalne. Bardzo często uczestnicy rozmawiają nie tylko o sprawach ogólnopolskich, ale również o kwestiach miejscowych. W tym właśnie punkcie spotkania różnią się.
Z kolei Maciej Stefański, starosta brzeski, widzi w akcji "Polska jest jedna" realizację zapowiedzi polityków PiS o wsłuchiwaniu się w potrzeby ludzi. - Politycy spotykają się, wsłuchują się i rzeczywiście sprawy gminy czy powiatu docierają dzięki temu wyżej. Znam posła Czarneckiego dość długo i wiem, że ma wszechstronną wiedzę o polityce. Szczególnie dobrze zna problemy Polski. Dla niego bardzo ważna jest ojczyzna i dlatego przyjechał też do nas.
Przypomnijmy, że parlamentarzyści PiS odwiedzili w ramach akcji między innymi Kluczbork, Namysłów, Kędzierzyn-Koźle czy Krapkowice. Podobne spotkania potrwają do połowy lipca.
- Możemy różnić się w niektórych sprawach, bo to normalna rzecz w demokracji. Troska o ojczyznę jest na szczęście wspólna - mówi Czarnecki. - Był bardzo wysoki poziom pytań i sugestii. Nie widzieliśmy wyłącznie oklasków – były też pretensje, ale to normalne. Jesteśmy nie tylko po to, żeby gadać, ale musimy również słuchać. Czuję się dobrze na spotkaniach z rodakami, bo myślimy o polskiej przyszłości. Osobiście mam poczucie czerpania energii od tych ludzi, żeby później mieć siłę do bronienia polskich interesów.
Zdaniem Katarzyny Czochary, szefowej opolskich struktur PiS, pełna sala to dowód, jak bardzo potrzebne i ważne są takie spotkania. - Daje dowód, jak ważne są rozmowy na temat Polski, spraw i problemów nurtujących nasze społeczeństwo. W zależności od miejsca spotkania są różne problemy lokalne. Bardzo często uczestnicy rozmawiają nie tylko o sprawach ogólnopolskich, ale również o kwestiach miejscowych. W tym właśnie punkcie spotkania różnią się.
Z kolei Maciej Stefański, starosta brzeski, widzi w akcji "Polska jest jedna" realizację zapowiedzi polityków PiS o wsłuchiwaniu się w potrzeby ludzi. - Politycy spotykają się, wsłuchują się i rzeczywiście sprawy gminy czy powiatu docierają dzięki temu wyżej. Znam posła Czarneckiego dość długo i wiem, że ma wszechstronną wiedzę o polityce. Szczególnie dobrze zna problemy Polski. Dla niego bardzo ważna jest ojczyzna i dlatego przyjechał też do nas.
Przypomnijmy, że parlamentarzyści PiS odwiedzili w ramach akcji między innymi Kluczbork, Namysłów, Kędzierzyn-Koźle czy Krapkowice. Podobne spotkania potrwają do połowy lipca.