Rodzinne wypiekanie pierników na opolskim rynku
Najpierw trzeba było rozwałkować ciasto, następnie wycisnąć formę, a później już do piekarnika. Rodzinne wypiekanie pierników było jedną z atrakcji na Jarmarku Bożonarodzeniowym na opolskim rynku.
- To świetny pomysł na niedzielne popołudnie - mówi Tomasz. - Taka integracja rodzinna, świąteczna. Dzieci mają frajdę i przy nich rodzice też się dobrze bawią. Kto jeszcze pierników nie zrobił, to chyba już za późno. Stare, tradycyjne receptury wymagają, żeby piernik trochę odstał.
- Teraz dekoruję, a wcześniej wałkowałam- dodaje Ksenia. - Trzeba było stół posypać mąką, żeby dało się wałkować, żeby się ciasto nie przyklejało. Łatwe to jest, ponieważ nauczyłam się już od babci.
- Są pewne niuanse, które decydują o tym, że piernik będzie dobry - przekonuje Artur "Chlebek" Ziemacki, mistrz w piekarni świętego Mikołaja. - Ciasto kruche robi się raczej podobnie. Najważniejsze są przyprawy korzenne, żeby ten piernik pachniał nimi, między innymi cynamonem. No i miód, bo, to też podstawa przy tworzeniu pierników.
Jak zapowiadają organizatorzy z pieca wyjdzie przynajmniej 800 pierników na 800-lecie Opola.
- Teraz dekoruję, a wcześniej wałkowałam- dodaje Ksenia. - Trzeba było stół posypać mąką, żeby dało się wałkować, żeby się ciasto nie przyklejało. Łatwe to jest, ponieważ nauczyłam się już od babci.
- Są pewne niuanse, które decydują o tym, że piernik będzie dobry - przekonuje Artur "Chlebek" Ziemacki, mistrz w piekarni świętego Mikołaja. - Ciasto kruche robi się raczej podobnie. Najważniejsze są przyprawy korzenne, żeby ten piernik pachniał nimi, między innymi cynamonem. No i miód, bo, to też podstawa przy tworzeniu pierników.
Jak zapowiadają organizatorzy z pieca wyjdzie przynajmniej 800 pierników na 800-lecie Opola.