Nie tylko lekarze. Święto opolskich aptekarzy
W razie potrzeby pomogą, doradzą, a jak trzeba, to nawet wyleczą. Swoje święto obchodzą aptekarze. W Filharmonii Opolskiej odbyła się uroczysta gala z okazji Opolskiego Dnia Aptekarza.
- Mówi się, że stanowimy taką pierwszą linię kontaktu ze służbą zdrowia - mówi Marek Tomków, prezes Opolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej. - Jesteśmy z tego powodu bardzo dumni. Cieszymy się, że możemy z tymi pacjentami pracować. Chcemy to robić jak najlepiej. Cieszymy się też, że w ostatnim czasie zmieniło się prawo. Wracamy dzięki temu do normalności. Prawo do prowadzenia aptek mają tylko aptekarze.
- Jesteśmy zawodem zaufania publicznego, który wymaga od nas dużego poświęcenia, troski o pacjenta i obowiązków - dodaje Barbara Jękot, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Krakowie. - Jako samorząd staramy się naszych członków mobilizować i wspierać.
- Czasami pacjent idzie bezpośrednio do apteki, bo część leków jest bez recepty - mówi Jerzy Jakubiszyn, prezes Opolskiej Izby Lekarskiej. - Wówczas od farmaceuty oczekuje informacji, który lek jest lepszy, a który gorszy. Tutaj rola farmaceuty na tej pierwszej linii frontu jest bardzo ważna.
W opolskiej Izbie Aptekarskiej zrzeszonych jest 550 członków.
- Jesteśmy zawodem zaufania publicznego, który wymaga od nas dużego poświęcenia, troski o pacjenta i obowiązków - dodaje Barbara Jękot, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Krakowie. - Jako samorząd staramy się naszych członków mobilizować i wspierać.
- Czasami pacjent idzie bezpośrednio do apteki, bo część leków jest bez recepty - mówi Jerzy Jakubiszyn, prezes Opolskiej Izby Lekarskiej. - Wówczas od farmaceuty oczekuje informacji, który lek jest lepszy, a który gorszy. Tutaj rola farmaceuty na tej pierwszej linii frontu jest bardzo ważna.
W opolskiej Izbie Aptekarskiej zrzeszonych jest 550 członków.