Tłumy Rosjan w Mikolinie. Odrestaurowano pomnik ku czci Armii Czerwonej
Mikolin w gminie Lewin Brzeski przeżył prawdziwy najazd gości zza wschodniej granicy. Uroczyście odsłonięto tam po renowacji pomnik ku czci żołnierzom I Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej, którzy końcem stycznia 1945 roku polegli forsując Odrę. W ostatnich miesiącach obelisk doczekał się gruntownej modernizacji.
Do Mikolina przyjechali Rosjanie, a wśród nich konsul, kombatanci oraz przedstawiciele rosyjskiego wojska. Pomnik został odrestaurowany dzięki działalności mazurskiego Stowarzyszenia „Kursk”.
- Postument był po prostu zniszczony, dlatego poddaliśmy go renowacji. Warunki atmosferyczne zrobiły swoje – mówi Jerzy Tyc, szef stowarzyszenia.
- Najważniejsze elementy konstrukcyjne popękały, przede wszystkim główna płyta. Dostawała się tam woda, zimą to wszystko rozsadzało. Rosły nawet drzewa.
Co ciekawe, o likwidacji tego pomnika w ramach szeroko rozumianej dekomunizacji mówi się od lat. Pytanie, czy był sens jego restauracji? Według szefa Stowarzyszenia „Kursk” obelisk nie zostanie usunięty, bo nie propaguje on ani faszyzmu, ani komunizmu.
- Pomnik nie posiada żadnych elementów zakazanych, ponieważ gwiazda czerwona w opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z Warszawy jest znakiem armii radzieckiej. Na pomnikach i miejscach pamięci może być umieszczana. Ostatnio w Katowicach na jednym z cmentarzy usunięto sierp i młot, a zastąpiono go właśnie czerwoną gwiazdą. Wszystko, co jest na pomniku w Mikolinie nie podlega usunięciu z mocy prawa – przypomina Jerzy Tyc.
Dodajmy, że wydarzenie w Mikolinie było transmitowane m.in. przez dwie rosyjskie telewizje. Uroczystości odsłonięcia obelisku zabezpieczali brzescy policjanci.
- Postument był po prostu zniszczony, dlatego poddaliśmy go renowacji. Warunki atmosferyczne zrobiły swoje – mówi Jerzy Tyc, szef stowarzyszenia.
- Najważniejsze elementy konstrukcyjne popękały, przede wszystkim główna płyta. Dostawała się tam woda, zimą to wszystko rozsadzało. Rosły nawet drzewa.
Co ciekawe, o likwidacji tego pomnika w ramach szeroko rozumianej dekomunizacji mówi się od lat. Pytanie, czy był sens jego restauracji? Według szefa Stowarzyszenia „Kursk” obelisk nie zostanie usunięty, bo nie propaguje on ani faszyzmu, ani komunizmu.
- Pomnik nie posiada żadnych elementów zakazanych, ponieważ gwiazda czerwona w opinii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z Warszawy jest znakiem armii radzieckiej. Na pomnikach i miejscach pamięci może być umieszczana. Ostatnio w Katowicach na jednym z cmentarzy usunięto sierp i młot, a zastąpiono go właśnie czerwoną gwiazdą. Wszystko, co jest na pomniku w Mikolinie nie podlega usunięciu z mocy prawa – przypomina Jerzy Tyc.
Dodajmy, że wydarzenie w Mikolinie było transmitowane m.in. przez dwie rosyjskie telewizje. Uroczystości odsłonięcia obelisku zabezpieczali brzescy policjanci.