- Putin po 2024 r. chciałby mieć jakiś wpływ, najlepiej jak największy, na to co się dzieje w Rosji. Chce zatem zmienić konstytucję, troszkę inaczej poustawiać sprawy administracyjne, zabezpieczyć swoją pozycję. Być może zajmie jakieś eksponowane stanowisko, np. szefa Rady Bezpieczeństwa i nawet, gdy będzie już inny prezydent i inny premier, on wciąż będzie miał ogromne znaczenie – dodał ekspert.
- Z jednej strony poparcie dla Putina topnieje, ale z drugiej strony od lat rośnie wśród Rosjan popularność Józefa Stalina. To pewien paradoks. Czy to znaczy, że społeczeństwo rosyjskie się liberalizuje i dojrzewa do zbudowania jakiegoś systemu demokratycznego czy wręcz przeciwnie? Nie da się na to jednoznacznie odpowiedzieć – zaznaczył Niewiński.
- Z pewnością Władimir Putin będzie się starał kontynuować taką linię w polityce międzynarodowej, jaką Rosja prowadziła do tej pory. Rosja jest rozpostarta pomiędzy Europą i Azją, więc stara się wygrywać różne spory na tej linii. W tej chwili taką osią konfliktu jest rywalizacja amerykańsko-chińska. Rosja potrafi doskonale rozgrywać słabostki swoich konkurentów i wciąż jest jedną z największych potęg militarnych świata – podkreślił dr Niewiński.