Polish Sail Expedition 1988
W czasach PRL-u, każdy imał się różnych sposobów by móc wyjechać za żelazną kurtynę i zobaczyć kawałek "dzikiego zachodu".
Żeglarze mieli troszeczkę łatwiej. Częściej otrzymywali wizy i paszporty bo na ogół wracali z zagranicznych rejsów. Przynajmniej tak było u nas na Opolszczyźnie.
W 1988 roku rozpoczął się powrotny rejs Biesa z Grecji do Polski. W porcie Bar jacht przejął kpt. Stanisław Horecki, który doprowadził jednostkę do Walencji w Hiszpanii. Stamtąd musiał wracać do Polski.
W Opolu wymyślono, że do Walencji pojedzie busem specjalna grupa, która odbierze Horeckiego.
Z wielką naklejką na busie "Polish Sail Expedition" przejechano bez problemów wszystkie granice do Hiszpanii. Opolscy żeglarze odebrali kpt. Horeckiego przy okazji zwiedzając połowę Europy.
Wyprawę wspomina Zbigniew Dominiak.
Żeglarze mieli troszeczkę łatwiej. Częściej otrzymywali wizy i paszporty bo na ogół wracali z zagranicznych rejsów. Przynajmniej tak było u nas na Opolszczyźnie.
W 1988 roku rozpoczął się powrotny rejs Biesa z Grecji do Polski. W porcie Bar jacht przejął kpt. Stanisław Horecki, który doprowadził jednostkę do Walencji w Hiszpanii. Stamtąd musiał wracać do Polski.
W Opolu wymyślono, że do Walencji pojedzie busem specjalna grupa, która odbierze Horeckiego.
Z wielką naklejką na busie "Polish Sail Expedition" przejechano bez problemów wszystkie granice do Hiszpanii. Opolscy żeglarze odebrali kpt. Horeckiego przy okazji zwiedzając połowę Europy.
Wyprawę wspomina Zbigniew Dominiak.