Trudno sobie wyobrazić marynarza nie pijącego rumu. Ten trunek stał się napojem ludzi morza za sprawą karaibskich piratów, którzy mieli swoje bazy na Karaibach.
To tam doskonale rośnie trzcina cukrowa, z której wyrabia się ten napój, a Barbados uważany jest za wyspę na której rozpoczęto produkcje tego trunku, choć jego korzenie sięgają Azji.
W XVII w. karaibscy piraci wypromowali picie rumu do tego stopnia, że stał się on podstawowym napojem angielskich marynarzy służących w Royal Navy i napój ten pokochał cały świat.
O rumie, jego rodzajach, smakach można opowiadać godzinami, ale najciekawsze są te morskie opowieści z nim związane, które Marek Szurawski w fantastyczny sposób zawarł w swojej książce.
Jeśli lubicie rum i żeglarstwo, to ta książka powinna znaleźć się w Waszej biblioteczce.