„Sposób na Alcybiadesa” Edmunda Niziurskiego to książka, na której wychowały się pokolenia, a teraz w swojej nowej teatralnej odsłonie miała zyskać nowoczesny sznyt. Mamy więc współczesną szkołę i współczesnych uczniów w miejsce tych, którzy w latach 60. minionego wieku zaludniali książkę. W dobie parytetów dwójka bohaterów zmieniła płeć. W miejsce Słabego pojawia się Słaba, a on Ciamciara staje się oną Ciamcią. Do tego dorzućmy jeszcze dzisiejszą modę okraszoną odrobiną absurdu i lądujemy w znanej intrydze, którą zawiązują nasi bohaterowie. Ta intryga to sposób na gogów (pedagogów), a konkretnie na jednego goga (pedagoga), bo na więcej nie ma funduszy, a spokój w szkole i dobre oceny choćby z jednego przedmiotu to rzecz bezcenna.
Muszę przyznać, że akcja jest wartko poprowadzona, wciąga, momentami bawi i nie daje czasu na rozglądanie się po sali i spoglądanie na zegarek. Aktorzy zgrabnie obniżyli swój wiek i wczuli się w nastoletnich bohaterów. Wiele przepisanych i uwspółcześnianych dialogów nie daje odczuć, że oryginał powstał ponad 50 lat temu. Trochę drażni wątek pachnący amerykańskimi filmami o cudownym nauczycielu, który swoją charyzmą i historią, wyciąga z bagna obojętności i niewiedzy grupkę zatwardziałych szkolnych łobuziaków. Trochę zdumiewają górnolotne deklaracje dotyczące tolerancji, sięgania gwiazd i cudowności rodzinnego miasta w ustach nastolatków.
Tych drażniących elementów jest jednak zdecydowanie mniej, niż tych, w których widz ogląda, podąża za bohaterami, kibicuje im, dobrze się bawi i z tego co widziałem, nawet łezkę potrafi uronić ze wzruszenia.
Spektakl „Sposób na Alcybiadesa” w reżyserii Piotra Ratajczaka, to także znakomita propozycja na łączenie pokoleń na jednej widowni. Mało jest obecnie w teatrach przedstawień, skierowanych do dzieci w wieku gimnazjalnym. Cieszy, że w lubelskim teatrze „zapuszczono węża morskiego”, „dryfując” w kierunku widza, a „Wielki Asocjacyjny Bluff”, można uznać za udany.
Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie
Edmund Niziurski
„Sposób na Alcybiadesa”
reżyseria: Piotr Ratajczak