- Bieg jest organizowany w ponad 300 miastach Polski, ale także poza granicami kraju. W Opolu startujemy po raz trzeci. Nasze stowarzyszenie ma przyjemność i zaszczyt organizować ten bieg - mówił Ogiolda.
- Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego, jak szybko wyczerpał się limit miejsc w biegu. Otrzymaliśmy 400 pakietów startowych do otwartej dystrybucji. Rozeszły się w mgnieniu oka, zajęło to 7 dni i w połowie stycznia już nie było wolnych miejsc na liście startowej – informował organizator.
- Bieg nie istnieje w próżni, to nie jest idea tylko sportowa. To wydarzenie, które ma upamiętniać, przypominać etos i idee bliskie żołnierzom podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944 – 1963. Bardzo zależy nam na tym, by każdy, kto spotyka się z ideą biegu zwrócił uwagę na ten aspekt pamięci – mówił Albert Ogiolda.
- Podstawowy dystans to 1963 metry, jak rok śmierci ostatniego z Żołnierzy Wyklętych – Józefa Franczaka ps. Lalek, który niemal dwadzieścia lat po wojnie oddał swoje życie, walcząc z aparatem komunistycznej represji – wyjaśniał organizator.