Leonard Pietruszka i Jerzy Mika o zmianach, jakie zaszły po zmianie granic Opola
- Straciliśmy dwa sołectwa, dwa tysiące mieszkańców i 2,5 mln zł dochodu netto. Ale sporo też zyskaliśmy. Mamy dwuosobowy patrol straży miejskiej, jednego strażnika opłaca miasto, drugiego my. Mamy też coś, co bardzo wysoko oceniają nasi mieszkańcy: Opolska Kartę Rodzony i Kartę Seniora. I wcale im się nie dziwie, sam mam dwóch synów w wieku szkolnym i gdy wchodzę z nimi na Wodną Nutę i płacę dwa złote, to potrafię to docenić - mówił w rozmowie "W cztery oczy" wójt Komprachcic Leonard Pietruszka.
Pierwotny projekt powiększenia Opola obejmował pięć gmin, wszyscy ich włodarze protestowali, tylko jednemu, wójtowi Turawy, udało się gminę obronić. Ale i on znalazł się w gronie włodarzy gmin, którzy przegrali wybory. Stanowisko zachował tylko Pietruszka. - Niewykluczone, że sprawa relacji z Opolem wpłynęła na decyzje mieszkańców - ocenia.
Pietruszka jako jedyny gospodarz pomniejszonej gminy zdecydował się na współpracę z Opolem. Komprachcice zachowała majątek komercyjny (na przykład działki) położony na terenie Żerkowic i Chmielowic, ale przekazała miastu majątek służący celom publicznym (szkołę, przedszkole czy drogi), dzięki czemu Opole może w ten majątek inwestować miejskie pieniądze.