ME w boksie - Gruzinowi Laszy Guruliemu grozi dyskwalifikacja
Guruli nie przystąpił do trzeciej rundy na znak protestu. Jego zdaniem sędziowie punktowi byli przekupieni i w jego ocenie faworyzowali rywala. Gruzin powiedział później, że próbowano go przekupić przed walką z Idigowem.
"EUBC zbada twierdzenia gruzińskiego boksera dotyczące próby wręczenia mu pieniędzy, a także jego niesportowego zachowania podczas ceremonii wręczenia nagród. Komisja Etyki EUBC może zastosować najpoważniejsze sankcje wobec gruzińskiego zawodnika, do dyskwalifikacji włącznie" - poinformowała federacja.
Guruli w trakcie rosyjskiego hymnu zdjął z szyi swój srebrny medal, a następnie odmówił sfotografowania się z innymi zawodnikami na podium.
27-latek ma już kwalifikację olimpijską, a do rywalizacji w ME przystąpił jako numer jeden w swojej kategorii wagowej.
Po finale Guruli opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym stwierdził, że polski sędzia był jedynym, który poprawnie punktował walkę. Ujawnił również, że zaoferowano mu "dużą sumę pieniędzy", aby nie brał udziału w finale, ale stanowczo odmówił. "Kurierzy" odparli, że znajdą inne wszelkie sposoby, aby postawić na swoim.
"Jest o wiele więcej ważnych szczegółów, o których na pewno opowiem po igrzyskach olimpijskich. Chodzi o światowy boks i jego przyszłość" - zakończył Gruzin
Guruli to brązowy medalista mistrzostw świata (2021, 2023) i srebrny mistrzostw Europy (2022, 2024), w Igrzyskach Europejskich w Krakowie stanął na drugim stopniu podium. (PAP)
mask/ co/