- Jesteśmy na froncie od pierwszej fali powodzi. Najpierw to była pomoc humanitarna, żywnościowa, żeby przeżyć. Potem ruszył drugi etap, czyli sprzątanie i to można powiedzieć, że nadal trwa - mówi Magdalena Masiak z Caritas Polska.

- W międzyczasie dostarczane były także dary rzeczowe. Organizowane były także zbiórki pieniędzy i największa to w kościołach, która była prowadzona. Udało się zebrać 75 milionów złotych dla powodzian. Teraz poszczególne kwoty z tej dużej zbiórki i uzyskanej pomocy rzeczowej staramy się dzielić oraz mądrze gospodarować, ponieważ ta pomoc musi być długofalowa. W tej chwili staramy się też do wszystkich programów, które prowadzimy, wplatać tę grupę powodzian, bo ona powinna być we wszystkim uwzględniona.

Dodajmy, że wsparcie finansowe trafi również do dzieci poszkodowanych w wyniku powodzi
w ramach programu stypendialnego "Skrzydła".