Żołnierze Bundeswehry wracają do domu. Pomagali w usuwaniu skutków powodzi
Po ponad 8 tygodniach prac przy usuwaniu skutków powodzi niemieccy żołnierze z bawarskiego Bogen wracają do domu.
Pomagali w Bodzanowie, Nowym Świętowie i Markowicach. Do ich zadań należało uporządkowanie koryta strumyka czy naprawa przepraw.
- Wykonali tytaniczną pracę - powiedział gen. bryg. Krzysztof Stańczyk dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej i Operacji "Feniks". - Dziękuję panu pułkownikowi i jego żołnierzom za pracę na rzecz lokalnej społeczności, jednocześnie zapewniam, że nie zostaną poszkodowani sami. My dalej będziemy pomagać, a niemieckim kolegom życzę szczęśliwego powrotu do kraju.
- Wszyscy wiemy, jak wyglądał Bodzanów, a jak wygląda teraz - powiedział burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz. - Kawał solidnej roboty. Zarówno na cieku, na tej Młynówce przepływającej przez środek miejscowości, jak i na prywatnych posesjach, gdzie pomagano uporządkować po tej katastrofie z 15 września.
- Czuliśmy się tutaj bardzo dobrze, bo mieszkańcy przyjęli nas bardzo ciepło - mówi oficer prasowy niemieckich żołnierzy Karsten Dyba. - Bodzanów przez te 8 tygodni stał się dla nas drugim domem, głównie dzięki mieszkańcom. Niektórzy z naszych mówią, że szkoda, że musimy wyjeżdżać, bo to piękne tereny. Oczywiście cieszymy się z powrotu do domu i rodzin, ale część z nas na pewno wróci tu w odwiedziny.
Żołnierze Bundeswehry jadą teraz do Brzegu, skąd w czwartek wyjadą do Bawarii.
- Wykonali tytaniczną pracę - powiedział gen. bryg. Krzysztof Stańczyk dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej i Operacji "Feniks". - Dziękuję panu pułkownikowi i jego żołnierzom za pracę na rzecz lokalnej społeczności, jednocześnie zapewniam, że nie zostaną poszkodowani sami. My dalej będziemy pomagać, a niemieckim kolegom życzę szczęśliwego powrotu do kraju.
- Wszyscy wiemy, jak wyglądał Bodzanów, a jak wygląda teraz - powiedział burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz. - Kawał solidnej roboty. Zarówno na cieku, na tej Młynówce przepływającej przez środek miejscowości, jak i na prywatnych posesjach, gdzie pomagano uporządkować po tej katastrofie z 15 września.
- Czuliśmy się tutaj bardzo dobrze, bo mieszkańcy przyjęli nas bardzo ciepło - mówi oficer prasowy niemieckich żołnierzy Karsten Dyba. - Bodzanów przez te 8 tygodni stał się dla nas drugim domem, głównie dzięki mieszkańcom. Niektórzy z naszych mówią, że szkoda, że musimy wyjeżdżać, bo to piękne tereny. Oczywiście cieszymy się z powrotu do domu i rodzin, ale część z nas na pewno wróci tu w odwiedziny.
Żołnierze Bundeswehry jadą teraz do Brzegu, skąd w czwartek wyjadą do Bawarii.