Koalicja Obywatelska broni Andrzeja Bułę. Jej politycy zapowiadają odrzucenie wniosku o odwołanie marszałka regionu
- Radni Solidarnej Polski nie będą decydowali, kto będzie marszałkiem - w ten sposób działacz Platformy Obywatelskiej Zbigniew Kubalańca odniósł się do wypowiedzi radnych prawicy, którzy z powodu śledztwa, jakie prowadzi prokuratura w Jeleniej Górze, domagają się odejścia Andrzeja Buły ze stanowiska. Zarzut dotyczy niedopełnienia obowiązków. Marszałek jest podejrzany o to, że pod koniec 2014 roku nie zareagował na to, iż ówczesny wicedyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Andrzej Brzezina prowadził jednocześnie firmę, która doradzała w pisaniu unijnych wniosków.
Na konferencji prasowej zwracano uwagę, że sprawa nie trafiła jeszcze do sądu, ponadto dochodzenie w tej sprawie już raz w Opolu umarzano.
Obecny na konferencji prasowej poseł Witold Zembaczyński również broni lidera PO w regionie i podkreśla, że śledztwo ma podłoże polityczne. - Andrzej Buła jest osobą zaufania publicznego i ma moją rękojmię do sprawowania tego urzędu. Nie ma mojej zgody na żadne wnioski i żadni funkcjonariusze PiS nie będą odwoływać demokratycznie wybranego marszałka tylko dlatego, że mają wpływ na prokuraturę. Trzeba uwolnić prokuraturę od tego wpływu, bo tylko w ten sposób Polska wróci na ścieżkę praworządności - stwierdził poseł Witold Zembaczyński.
Przypomnijmy, dzisiaj (24.07) na konferencji prasowej Sławomir Batko, wiceprzewodniczący opolskiej rady miasta powiedział, że marszałek Andrzej Buła powinien podać się do dymisji. Polityk Solidarnej Polski przyznał, że o winie zdecyduje sąd, ale dymisja pokazałaby, że koalicja, która rządzi regionem, odcina się od praktyk, jakie miał świadczyć podwładny marszałka. - Ta osoba (Andrzej Brzezina) była odpowiedzialna za opiniowanie dofinansowania wniosków o środki unijne, a jednocześnie doradzał firmom prywatnym w tym zakresie. To ustawowo jest zabronione - zaznaczył Sławomir Batko.