Nie krzykiem, bijatyką, a rozmową. Uczniowie Zespołu Szkół Budowlanych w Opolu znów uczyli się mediacji
Promowanie idei mediacji wśród młodzieży szkolnej było celem dzisiejszego (09.10) seminarium w Opolu, pt. "Masz prawo do mediacji". Zorganizowano je w Zespole Szkół Budowlanych im. Jana Pawła II.
Jolanta Szczepkowska, dyrektor szkoły, zwraca uwagę, że w szkołach widać szeroki przekrój problemów i konfliktów.
- To nasz szósty rok z mediacjami, ale przez ten czas wśród młodzieży bardzo wzrosło zainteresowanie tym tematem - ocenia. - Dzisiaj wielu tych uczniów jest już przygotowanych do rozmów, a na poziomie starszych klas nie dochodzi do bójek, rozrób czy nawet konfliktów. Wszystko rozwiązujemy w szkole, rozmawiając na poziomie uczeń-uczeń, uczeń-nauczyciel czy uczeń-pedagog szkolny.
Marek Brożek, mediator Sądu Okręgowego w Opolu i były negocjator policyjny, uważa, że młodzież coraz lepiej rozumie dialog jako receptę rozwiązywania problemów.
- Jako negocjator policyjny stykałem się z wieloma tragediami młodzieży, bo zabrakło rozmowy - dodaje. - Dana osoba, która później próbowała popełnić zamach samobójczy, bardzo często dawała swojemu środowisku sygnały, że ma problemy i chce porozmawiać. Niestety nikt nie wysłuchał tej osoby, więc później dochodziło do bardzo trudnych sytuacji. Trzeba było prowadzić bardzo długie rozmowy z osobą stojącą między innymi na dachu wieżowca, aby nie zrobiła tego samobójczego kroku.
Zapytaliśmy Julię Szymańską i Dominikę Nawrat, uczennice "Budowlanki", kiedy mediacje mogą przydać się.
- Może to głupi przykład, ale pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to moment rozstania rodziców. Zamiast kłótnią i sporem, rozmową trzeba dojść do porozumienia odnośnie dalszej opieki nad dzieckiem.
- Moim zdaniem, mediacje można też zastosować wobec problemu przemocy domowej. Kiedy trzeba poradzić sobie z tym wszystkim, właśnie w taki sposób można porozumiewać się między sobą.
Dodajmy, że Międzynarodowy Tydzień Mediacji rozpocznie się w poniedziałek 14 października.
- To nasz szósty rok z mediacjami, ale przez ten czas wśród młodzieży bardzo wzrosło zainteresowanie tym tematem - ocenia. - Dzisiaj wielu tych uczniów jest już przygotowanych do rozmów, a na poziomie starszych klas nie dochodzi do bójek, rozrób czy nawet konfliktów. Wszystko rozwiązujemy w szkole, rozmawiając na poziomie uczeń-uczeń, uczeń-nauczyciel czy uczeń-pedagog szkolny.
Marek Brożek, mediator Sądu Okręgowego w Opolu i były negocjator policyjny, uważa, że młodzież coraz lepiej rozumie dialog jako receptę rozwiązywania problemów.
- Jako negocjator policyjny stykałem się z wieloma tragediami młodzieży, bo zabrakło rozmowy - dodaje. - Dana osoba, która później próbowała popełnić zamach samobójczy, bardzo często dawała swojemu środowisku sygnały, że ma problemy i chce porozmawiać. Niestety nikt nie wysłuchał tej osoby, więc później dochodziło do bardzo trudnych sytuacji. Trzeba było prowadzić bardzo długie rozmowy z osobą stojącą między innymi na dachu wieżowca, aby nie zrobiła tego samobójczego kroku.
Zapytaliśmy Julię Szymańską i Dominikę Nawrat, uczennice "Budowlanki", kiedy mediacje mogą przydać się.
- Może to głupi przykład, ale pierwsze, co przychodzi mi do głowy, to moment rozstania rodziców. Zamiast kłótnią i sporem, rozmową trzeba dojść do porozumienia odnośnie dalszej opieki nad dzieckiem.
- Moim zdaniem, mediacje można też zastosować wobec problemu przemocy domowej. Kiedy trzeba poradzić sobie z tym wszystkim, właśnie w taki sposób można porozumiewać się między sobą.
Dodajmy, że Międzynarodowy Tydzień Mediacji rozpocznie się w poniedziałek 14 października.