Prokurator zaskarżył wyrok ws. banerów antyaborcyjnych. Sąd Okręgowych odrzucił zażalenie
Sąd Okręgowy w Opolu odrzucił zażalenie prokuratury na decyzję sądu rejonowego, który 27 czerwca skazał działaczy fundacji pro-life za antyaborcyjne banery przed szpitalem ginekologiczno-położniczym w Opolu. Wówczas sąd zadecydował, że 6 działaczy fundacji ma zapłacić po 2 tysiące złotych grzywny. Kwestią sporną był jednak termin w jakim wniosek prokuratury w tej sprawie wpłynął do sądu.
- Nie można zgodzić się z twierdzeniem, podniesionym w zażaleniu, że prokurator w tym zakresie nie jest związany żadnym terminem, że jeśli wyrok nie jest prawomocny, to może złożyć w dowolnym momencie wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i od dnia jego doręczenia biegnie mu 7-dniowy termin do wniesienia apelacji, jak w niniejszej sprawie. Takie rozumowanie stanowiłoby pogwałcenie gwarancji procesowych. Wyrok może być zaskarżony tylko w określonym terminie - mówił sędzia Artur Tomaszewski.
- Prokuratura nie kwestionuje ustaleń faktycznych sądu. Dopiero na etapie wyrokowania okazało się, że został popełniony błąd, a grzywna przekracza maksymalny wymiar kary - mówi prokurator Tomasz Wójtowicz. - Zwracam uwagę na to, że nasza apelacja była skierowana na korzyść obwinionych (fundacji pro-life), zatem nie ma tutaj do czynienia, jakiegokolwiek naruszenia zasad gwarancyjnych w odniesieniu do obwinionych, a w ocenie prokuratury to ma kluczowe znaczenie. Wyrok, który w naszej ocenie jest wadliwy powinien być usunięty. Nie przesądzamy w jaki sposób sprawa ostatecznie zostanie zakończona, ale ten wyrok po prostu narusza przepisy prawa materialnego.
Zdaniem Michała Sorgowickiego, działacza partii Razem, który sprawę antyaborcyjnych banerów zgłosił na policję, włączenie się Prokuratury Okręgowej do postępowania było nieuzasadnione. - Obwinieni złożyli apelację skutecznie, więc cały wyrok łącznie z zasądzoną karą byłby ponownie rozpatrywany przez sąd apelacyjny - mówi. - Jeżeli został przekroczony termin i zgodnie z literą prawa taka apelacja nie powinna być zgłoszona, sąd uznał, w takim razie bezzasadnym zaskarżenie decyzji Sądu Rejonowego w Opolu.
Postanowienie sądu odwoławczego jest prawomocne. Działacze fundacji pro-life także złożyli apelację od wyroku. Ich sprawa będzie procedowana w innym terminie.
- Prokuratura nie kwestionuje ustaleń faktycznych sądu. Dopiero na etapie wyrokowania okazało się, że został popełniony błąd, a grzywna przekracza maksymalny wymiar kary - mówi prokurator Tomasz Wójtowicz. - Zwracam uwagę na to, że nasza apelacja była skierowana na korzyść obwinionych (fundacji pro-life), zatem nie ma tutaj do czynienia, jakiegokolwiek naruszenia zasad gwarancyjnych w odniesieniu do obwinionych, a w ocenie prokuratury to ma kluczowe znaczenie. Wyrok, który w naszej ocenie jest wadliwy powinien być usunięty. Nie przesądzamy w jaki sposób sprawa ostatecznie zostanie zakończona, ale ten wyrok po prostu narusza przepisy prawa materialnego.
Zdaniem Michała Sorgowickiego, działacza partii Razem, który sprawę antyaborcyjnych banerów zgłosił na policję, włączenie się Prokuratury Okręgowej do postępowania było nieuzasadnione. - Obwinieni złożyli apelację skutecznie, więc cały wyrok łącznie z zasądzoną karą byłby ponownie rozpatrywany przez sąd apelacyjny - mówi. - Jeżeli został przekroczony termin i zgodnie z literą prawa taka apelacja nie powinna być zgłoszona, sąd uznał, w takim razie bezzasadnym zaskarżenie decyzji Sądu Rejonowego w Opolu.
Postanowienie sądu odwoławczego jest prawomocne. Działacze fundacji pro-life także złożyli apelację od wyroku. Ich sprawa będzie procedowana w innym terminie.