Patryk Jaki: Zamieszanie wokół brzeskiego więzienia to typowa opolska wojenka
- Ograniczyliśmy rolę korporacji w wymiarze sprawiedliwości i oddaliśmy te narzędzia państwu, ludziom - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki pytany o szanse na porozumienie z Komisją Europejską w sprawie przeprowadzanej u nas reformy sądownictwa.
- Nie proponujemy niczego, co nie występowałoby w regulacjach prawnych innych krajów członkowskich Unii Europejskiej - tłumaczył minister. - Nikt z Unii Europejskiej nie potrafi nam wskazać, jaki przepis nie obowiązuje w innym unijnym państwie. Spowodowałoby to sytuację, że inni mogą, a my nie.
Zdaniem wiceministra przewlekłość spraw prowadzonych w polskim wymiarze sprawiedliwości jest jedną z najwyższych w Europie, mamy w większości słabą jakość orzekania, a dodatkowym problemem jest wysoki koszt prowadzenia spraw i to wszystko trzeba zmienić.
- Typowa opolska wojenka, jej autorzy powinni być rozliczeni w wyborach - tak z kolei wiceminister sprawiedliwości odniósł się do planów budowy nowego zakładu karnego w Brzegu. W opinii ministra na ogromnej inwestycji miasto w perspektywie lat może jedynie zyskać. - Jedno z najnowocześniejszych więzień w Europie, zadanie warte pół miliarda złotych. To inwestycja rządowa, która w województwie opolskim trafia się raz na 50 lat. Żeby to torpedować, trzeba mieć bardzo dużo złej woli.
- Zakład karny ma powstać na obrzeżach miasta, dziś przecież Brzeg ma już przestarzałe więzienie w samym centrum i nikt nie robi z tego problemu - argumentował wiceminister Jaki. - Poza tym, nowy zakład karny to m.in. nowe miejsca pracy na warunkach służb mundurowych, ale nie tylko, bo razem z tym więzieniem miał powstać wielki zakład pracy, zatrudniający pół tysiąca ludzi.
- Dziś miesięcznie utrzymanie jednego skazanego to ponad 3 tysiące złotych, dlatego że więźniowie nie pracują, a stworzenie zakładu pracy skazanych sprawi, że ta kwota będzie znacznie mniejsza - dodał minister Jaki. W opinii wiceministra sprawiedliwości zakład karny to inwestycja na kilkaset lat.
Zdaniem wiceministra przewlekłość spraw prowadzonych w polskim wymiarze sprawiedliwości jest jedną z najwyższych w Europie, mamy w większości słabą jakość orzekania, a dodatkowym problemem jest wysoki koszt prowadzenia spraw i to wszystko trzeba zmienić.
- Typowa opolska wojenka, jej autorzy powinni być rozliczeni w wyborach - tak z kolei wiceminister sprawiedliwości odniósł się do planów budowy nowego zakładu karnego w Brzegu. W opinii ministra na ogromnej inwestycji miasto w perspektywie lat może jedynie zyskać. - Jedno z najnowocześniejszych więzień w Europie, zadanie warte pół miliarda złotych. To inwestycja rządowa, która w województwie opolskim trafia się raz na 50 lat. Żeby to torpedować, trzeba mieć bardzo dużo złej woli.
- Zakład karny ma powstać na obrzeżach miasta, dziś przecież Brzeg ma już przestarzałe więzienie w samym centrum i nikt nie robi z tego problemu - argumentował wiceminister Jaki. - Poza tym, nowy zakład karny to m.in. nowe miejsca pracy na warunkach służb mundurowych, ale nie tylko, bo razem z tym więzieniem miał powstać wielki zakład pracy, zatrudniający pół tysiąca ludzi.
- Dziś miesięcznie utrzymanie jednego skazanego to ponad 3 tysiące złotych, dlatego że więźniowie nie pracują, a stworzenie zakładu pracy skazanych sprawi, że ta kwota będzie znacznie mniejsza - dodał minister Jaki. W opinii wiceministra sprawiedliwości zakład karny to inwestycja na kilkaset lat.