Dekomunizacja dotknęła również milicjantów. Znika pomnik ku czci Tomasza Syski
Dziś w godzinach dopołudniowych ruszyła likwidacja niewielkiego obelisku między Lubszą a Mąkoszycami przy drodze krajowej nr 39. To pomnik powstały ku czci kaprala MO Tomasza Syski, który zginął z rąk bandytów w 1947 roku. Zginął na służbie w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, broniąc konwojowanych pieniędzy. Zdaniem IPN-u pomnik propaguje poprzedni ustrój i należy go usunąć.
- Wojewoda zasięgnął opinii Instytutu Pamięci Narodowej, a instytucja ta stwierdziła, że obelisk należy rozebrać. Ich zdaniem propaguje on ustrój socjalistyczny, choć ja tak wcale nie uważam.
Gąsiorowski wspomina, że Tomasz Sysko zginął na służbie, broniąc wypłaty pracowników pobliskiego tartaku.
- Milicjant konwojował kasjera, który wiózł wynagrodzenia dla robotników jednego z zakładów produkcyjnych. Zostali zaatakowani, a kaprala zastrzelono. Ja nie widzę tutaj żadnego związku z propagowaniem poprzedniego ustroju. Ów młody mężczyzna chciał dobrze, konwojował kasjera, który miał pieniądze na wypłaty dla ludzi, którzy ciężko pracowali w przemyśle drzewnym. Nie rozumiem tej decyzji – dziwi się wójt Lubszy.
Dodajmy, że usuwaniem obelisku zajęła się prywatna firma, która działa na zlecenie Nadleśnictwa Brzeg. Przypomnijmy, pomnik znajduje się z dala od zabudowań, a dbali o niego okoliczni mieszkańcy i emerytowani policjanci.